Lisewski, Żytko i Wiśniewski w SIDEn PC Toruń?

Kurz po finałowej rywalizacji w II lidze już opadł, torunianie skończyli świętowanie awansu. Teraz pora ostro zabrać się za konstruowanie budżetu i składu, które dadzą nadzieje na spokojną przyszłość w I lidze, a być może walkę o coś więcej.

- Pierwszym krokiem jest zbudowanie odpowiedniego budżetu. Przed rozpoczęciem kolejnych rozmów muszę wiedzieć, ile będę miał pieniędzy do wydania. Tak jest od początku istnienia klubu i na pewno się nie zmieni - wyjaśnia prezes Piotr Barański.
Milion, może więcej
Toruński klub chciałby mieć minimum milion złotych do wydania, ale po cichu liczy na więcej. Każda dodatkowa kwota to szansa na zatrudnienie kolejnego dobrego gracza. Kluczowa w tym wypadku jest postawa strategicznego sponsora klubu. Umowa z Polskim Cukrem jest ważna przez rok, ale nie ma w niej jeszcze określonych warunków finansowych. Torunianie liczą na większe wsparcie. Takie były zresztą deklaracje przed rokiem prezesa Macieja Kulickiego, a warunkiem szerszego strumienia gotówki miał być sukces sportowy.

Jest jednak kłopot. Polski Cukier wspiera także inne drużyny i dwie z nich także wywalczyły awans do wyższej ligi (ale w innych dyscyplinach). Każda z tych drużyn teraz oczekuje premii za sukces. Na szczęście tylko SIDEn dysponuje podwójnym atutem. - Jesteśmy toruńskim klubem, a przecież w Toruniu ma swoją siedzibę firma. Dlatego jestem optymistą przed decydującymi rozmowami - podkreśla prezes Barański, który do siedziby spółki wybiera się w przyszłym tygodniu.

Najpierw trener
Do zakończenia budowania budżetu nie będzie konkretnych rozmów z koszykarzami. W pierwszej kolejności zresztą drużyna musi mieć trenera, bo trzyletni kontrakt z Grzegorzem Sowińskim właśnie dobiegł końca. - Grzegorz zrealizował cele w tym sezonie, teraz planuje zasłużony urlop, a potem usiądziemy do rozmów. Na pewno będzie pierwszą osobą, która otrzyma od nas propozycję pracy na tym stanowisku - zapewnia Barański.

O składzie beniaminka I ligi możemy na razie spekulować. Barański zapowiada jedynie, że nadal priorytet będą mieli torunianie lub gracze, którzy w przeszłości byli związani z naszym miastem. To już znacznie zawęża krąg podstawowych kandydatów.

Lista będzie krótka?
Nietrudno wytypować kilka nazwisk, którymi torunianie będą zapewne zainteresowani. Na pewno będzie to Adam Lisewski. Doświadczony 31-letni środkowy (205 cm) był kluczowym koszykarzem MKS Dąbrowa Górnicza, który dopiero w ostatnim meczu przegrał awans do PLK. Lisewski był najlepszym blokującym w I lidze, a do tego notował na koncie 9,5 pkt i 7,2 zbiórek. Byłby doskonałym uzupełnieniem Dawida Przybyszewskiego.

Na pozycji rozgrywającego z pewnością mile widziany byłby Łukasz Żytko. Były gracz AZS w ostatnim sezonie świetnie spisywał się w Sportino Inowrocław (11,8 pkt, 4,8 asyst i 2,9 przechwytów). W PLK mamy torunianin Łukasza Wiśniewskiego, który był już w swojej karierze czołowym strzelcem I ligi w barwach Zastalu Zielona Góra. W jego wypadku o angaż może być jednak bardzo trudno, bo koszykarz wywalczył sobie w ostatnich latach solidną opinię w ekstraklasie i zapewne na brak ciekawych ofert nie narzeka.

Barański zapowiada także, że drużyna ma być w pełni zawodowa. Czy zatem nie zobaczymy już w składzie np. Tomasza Lipińskiego, jeśli nie będzie chciał porzucić swojej pracy poza koszykówką? Prezes przyznaje, że w takich wypadkach mogą być wyjątki.

- Decydujące będzie zdanie trenera. Jeśli uzna, że taki zawodnik jest wartością dla drużyny i mimo swoich innych zobowiązań wnosi ogromne doświadczenie i wiedzę, to nie widzę przeciwwskazań. Ale to musi być świadoma decyzja szkoleniowca - przyznaje szef SIDEn Polski Cukier.

Kogo chcielibyście w składzie drużyny? Wypowiedź się na forum.