- Szpital traci kilka milionów miesięcznie na odwołaniach dyrekcji od spraw komorniczych. Do tego dochodzą wysokie koszty zatrudnienia w pionie administracyjnym – mówi Marek Nowak. - Wiem, że sprawie wypowiedzenia umowy z M.W Trade, sprawie pożyczki z „Magellana” i wspomnianych straconych milionów przyglądają się służby naszego kraju – dodaje.
To Cię może też zainteresować
Ponadto, były dyrektor lecznicy apeluje do obecnych dyrektorów, by ci oszczędności szukali w sprawach administracyjnych, a nie jak to ujął - w sprawach bezpieczeństwa pacjenta. Nawiązuje tu do ewentualnego zamknięcia oddziału kardiochirurgii, o którym mówi się coraz głośniej.
Tort w kształcie serca młodzież zaniosła do ratusza. W obron...
Suchej nitki nie pozostawił także na marszałku Piotrze Całbeckim, oraz na Ryszardzie Boberze, przewodniczącym sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego. - Obaj sugerowali mi już kiedyś, żeby przekształcić szpital w spółkę, oraz to, aby mało rentowne oddziały grudziądzkiego szpitala przenieść do budowanego za około miliard złotych szpitala w Toruniu - mówi Nowak. Po co? - By zadbać o tamtejszy rynek świadczeń – uzupełnia. I apeluje: - Nie pozwólcie likwidować oddziałów w szpitalu w Grudziądzu.
Jakie więc plany co do grudziądzkiej lecznicy ma Marek Nowak? - Kandyduje do senatu, żeby być tam silną osobowością i walczyć o szpital. Będę zabiegał o pomoc dla szpitala i dla miasta. Ale trzeba to robić z determinacją. Nie można się nikogo bać, ani nie podlegać żadnym zasadom ani skwitowaniom partyjnym. Jestem gotów do takich zadań – zapewnia.
Przypomnijmy, że Marek Nowak najbardziej zadłużonym szpitalem w Polsce zarządzał do października 2018 roku.
WYBORY:
Narzędzia, które pomogą Ci wybrać
