W co piątym niemieckim domu mieszka psiak - nasi sąsiedzi mają około 9,4 mln czworonogów.
Jak podkreśliła niemiecka minister rolnictwa, wiele ze zwierząt jest pozbawionych odpowiednich bodźców. To właśnie Julia Kloeckner przedstawiła projekt rozporządzenia, które odbija się głośnym echem - nie tylko w Niemczech. Być może na opiekunach psów będzie spoczywał nowy prawny obowiązek. Każdemu psu należeć mają się co najmniej dwa spacery - na świeżym powietrzu - o łącznej długości minimum godziny.
Kto sprawdzi, ile dany pies spędził poza domem? O to już, według minister, mają zadbać władze krajów związkowych.
Ta sama zasada dla wszystkich psów brzmi dobrze, ale jest nierealistyczna - stwierdził Udo Kopernik, rzecznik Niemieckiego Związku Hodowców i Właścicieli Psów.
Serwis TVN24 wskazuje za Reutersem, że - według rzecznika - projekt rozśmieszył większość opiekunów psów, którzy już spędzają wystarczająco dużo czasu na spacerach z pupilami.
Pomysł ma wejść w życie z początkiem przyszłego roku.
Dodajmy, że to nie jedyna zmiana prawna związana ze zwierzętami, która szykuje się w Niemczech. Zaostrzone mają zostać bowiem przepisy dotyczące transportu zwierząt i hodowli psów. Mowa m.in. o tym, że hodowcy powinni opiekować się szczeniętami przez co najmniej cztery godziny dziennie. Opiekun będzie mógł zajmować się maksymalnie trzema miotami w tym samym czasie.
Źródła: Agencja Reutersa, TVN24
