MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Między nami

Wanda Ponikiewska, dr nauk med., specjalista seksuolog i psychiatra

     A oto list od następnej ofiary, który wpłynął niedawno na mój prywatny adres, opisującej swe losy kobiety, która przez całe życie małżeńskie, trwające przeszło 40 lat, nagle odkryła drugą twarz swojego małżonka, który przez przeszło 20 lat żył prawie na prawach "małżonka" z kobietą młodszą o 32 lata. Kobieta, która nadesłała swój list, demaskujący zakłamanie jej męża i jego podwójne życie, jest stałą czytelniczką rubryki "Między nami" ukazującej się w copiątkowym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Zostałam upoważniona przez nią do opublikowania jej listu ku przestrodze wiernych, nie podejrzewających niczego, a oszukiwanych dość nagminnie kobiet, list kilkustronicowy z uwagi na jego obszerność nie może rzecz jasna być publikowany w całości. Ze swej strony pominę też dane osobowe i niektóre szczegóły, które mogłyby naruszyć czyjąś prywatność.
     A oto dalsze istotne szczegóły tej ludzkiej tragedii: najpierw nakreślę sylwetkę tego niewiernego męża - spotkania intymne ze swoją sekretarką - jako dyrektor na ważnym państwowym stanowisku - traktował jako pracę społeczną i w ten sposób była informowana współmałżonka. W związku z powyższym trzeba było chodzić wokół takiej osoby w domu na palcach, usuwać wszelkie przeszkody dnia codziennego spod nóg, urozmaicać obiadki, wszystkie sprawy urzędowe i domowe załatwiać bez jego udziału, gdyż dokuczliwe zmęczenie nie pozwalało znajdować czasu dla współmałżonki. Sprawa drugiego związku wyskoczyła nagle jak to w życiu bywa telefon do domu naszej czytelniczki o treści: "tu kochanica pani męża. Proszę Macieja". Tego dnia, a było to 3 lata temu, małżonek tej pani opróżnił ich wspólne konto, które opiewało na znaczną sumę pieniędzy, mało tego, wziął kredyt na samochód peugeot, aby jego zdaniem wywdzięczyć się tej pani za wspólnie spędzone lata. Żonie oświadczył, że ona jest w lepszej sytuacji, gdyż wypracowała sobie emeryturę. Pan ma 82 lata i nie uważa, aby kogoś skrzywdził. Czas dzieli między dwiema kobietami: weekendy i codzienne obiady u przyjaciółki, resztę czasu spędza w ich wspólnym mieszkaniu. Przyjaciółka rozeszła się z mężem i teraz walczy, aby przyjaciel rozszedł się z prawowitą małżonką, gdyż chce wejść w posiadanie wysokiej emerytury. Była sekretarka pracowała krótko, bez wykształcenia, znajomości języków obcych została zwolniona, jej mąż być może trochę nieudacznik, nie spełnił jej oczekiwań co do stopy materialnej, nawet patrzył przez palce na ten rozwijający się romans. Czytelniczka pisze, że pani ta przez wiele lat była jej przyjaciółką i odwiedzała ją w szpitalu, np. podczas ataku trzustki, wszczepiania endoprotezy i innych schorzeń, bywała też gościem w ich domu. Życie erotyczne w cytowanym małżeństwie nie układało się z uwagi na aberracyjne skłonności partnera, co schłodziło na koniec ich wzajemne relacje. Przyjaciółka ma obecnie 50 lat, nic nie potrafi, nie ma zawodu, więc walczy z determinacją o swoją egzystencję.
     Rada jest następująca: dobrze się przyglądać bywalczyniom domu, konto mieć własne, a nie wspólne, męża obciążać obowiązkami domowymi, po równo bez taryfy ulgowej i nie wierzyć zapewnieniom słownym o wierności do końca życia. Przysłowie łacińskie mówi: "cuius regio eius religio" (czyje panowanie, władza, tego religia). Kobiety powinny zdać sobie sprawę z tego, że bardzo często są tym słabszym ogniwem w związku małżeńskim i że powinny zawczasu zabezpieczyć siebie i rodzinę materialnie przed kaprysami losu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska