Miesiąc szczepień w Inkubatorze Przedsiębiorczości w Sępólnie. Dr Michał Bryczkowski: - Każda szczepionka jest dobra. AstraZeneca też!

Na konferencji prasowej władze powiatu sępoleńskiego oraz dr Michał Bryczkowski z NZOZ ARS Medica z Więcborka jako podmiot medyczny prowadzący punkt szczepień powszechnych w Sępólnie, przedstawili garść statystyk i omówili problemy dotyczące szczepień przeciwko COVID-19.

W powiecie sępoleńskim jest 40 843 mieszkańców. Uprawnionych do zaszczepienia jest 32,5 tysiąca osób. Dotąd w powiecie zaszczepionych zostało 22,5 tysiąca osób powyżej 16. roku życia. W sępoleńskim inkubatorze przedsiębiorczości od 28 kwietnia szczepionkę podano 3888 osobom. W pierwszym tygodniu funkcjonowania punktu zaszczepionych było 1014 osób, w drugim – 972, w kolejnych – 954 i 948.

- Oczywiście, analizując te statystki, trzeba mieć świadomość, że są to ludzie, którzy tutaj przyjeżdżają, ale też nasi mieszkańcy szczepili się poza powiatem. Sam szpital, który przecież zaczął szczepić wcześniej [pod koniec grudnia 2020 roku – przyp. aut.] zaszczepił 3800 osób. Wcześniej też szczepiły POZ-y. Te dane jednak pokazują, w jakim punkcie jesteśmy – poinformował wicestarosta sępoleński Andrzej Marach.

Na tle województwa kujawsko-pomorskiego sępoleński samorządowy punkt szczepień zdecydowanie przoduje. Warto zaznaczyć, że do Sępólna przyjeżdżają pacjenci z miejscowości odległych o kilkadziesiąt czy nawet kilkaset kilometrów z południa Polski.

- Nie chodzi tu jednak o ranking. Ważne, że jesteśmy o jeden krok do przodu – podkreślił wicestarosta.

Od 1 czerwca w punkcie szczepień powszechnych w stolicy powiatu sępoleńskiego rozpoczną się szczepienia drugą dawką preparatu Pfizer.

- W piątym tygodniu planujemy zaszczepić 960 osób, a w szóstym tygodniu 990 osób. To oznacza, że do 2 czerwca planujemy zaszczepić jeszcze 1950 osób, z czego 630 już drugą dawką. Obecnie, oprócz preparatem Pfizera, szczepimy również jednodawkową Johnson&Johnson. Plan na dwa kolejne tygodnie to 700 jej dawek. Ponadto mamy też otwartą rejestrację na AstraZenecę – zapowiedziała inspektor Kamila Jabłońska, koordynatorka szczepień w sępoleńskim punkcie szczepień powszechnych.

To, co niepokoi, to mała liczba osób zainteresowanych szczepionką AstraZeneca. Obecnie do dyspozycji jest 300 slotów.

- Otrzymaliśmy je na mocy porozumienia z jednostką szczepień w Kruszwicy. Jestem zdruzgotany tak małym zainteresowaniem. Ciągle pokutuje jakiś zły pijar wokół tej szczepionki. Nie mamy się czego obawiać. Każda szczepionka ma jakieś działanie niepożądane, ale każda szczepionka jest dobra. Namawiam do szczepienia się nią. Jest bezpieczna – podkreślił lekarz.

Drugim problemem, z jakim spotyka się personel i pracownicy punktu to wymuszanie przesunięcia drugiego terminu szczepień.

- Druga szczepionka przychodzi po 5 tygodniach. I to jest ustalony już na poziomie pierwszej dawki harmonogram przez Rządową Agencję Rezerw, która działa na zlecenie ministerstwa zdrowia i ustala schematy dostaw kompletnych szczepionek. Priorytetem jest to, by zaszczepić się drugą dawką, ponieważ pierwsza daje odporność znikomą. Dopiero po 7-10 dniach od podania drugiej dawki uzyskujemy odporność, która daje duże szanse, by poważnie nie zachorować - tłumaczył szef ARS Medica. - Bardzo proszę o cierpliwość, wyrozumiałość i rozsądne podejście. Proszę, by nie wymuszać na nas z błahych powodów przesunięć terminów. Nie rozumiem agresji, która pojawia się względem nas. Wiem, że wszyscy jesteśmy już zmęczeni, ale wytrzymajmy jeszcze – zaapelował.

Dr Bryczkowski zaznaczył, że tak dobre tempo szczepień jest zasługą dostępności szczepionek, zgranego zespołu oraz tego, że - jak dotąd - ludzie chcą się szczepić. Nadmienił jednak, że nie jest to wyścig między punktami szczepień a wyścig z czasem i chorobą.