- Pieniądze są, bo w ostatnim czasie miasto sprzedało tutaj sporą ilość działek. Ani odrobinka z tej puli nie została jednak zainwestowana w Rudnik - uważa Janusz Krefft jeden z członków zarządu „Inicjatywy Rudnik 2010”. Stowarzyszenie zrzesza mieszkańców osiedla domków jednorodzinnych nad Jeziorem Rudnickim Wielkim.
Cztery kursy dziennie
Grudziądzanie o poprawę komfortu życia w tej części miasta walczą od lat. Dotychczas bez rozgłosu. Jednak wobec braku zdecydowanych działań władz, postanowili głośno powiedzieć o swoich problemach. - Poza sezonem nie jeździ tu żaden autobus - podkreśla Janusz Krefft. - Nie wszyscy posiadają samochody. Tu chodzi przede wszystkim o starszych ludzi, którzy muszą pojechać do lekarza czy urzędu.
Bolączką mieszkańców osiedla Rudnik są też ulice prowadzące do ich posesji. A raczej ich brak. - Mamy XXI wiek, a tu większość ulic to drogi gruntowe. Po opadach deszczu brodzimy w kałużach i błocie! - alarmują ludzie. I dodają: - Nie ma też wystarczającej ilości latarni.
Rzeczywiście: większość ulic na osiedlu przypomina leśne dukty. Z kolei nawierzchnia głównej jezdni osiedla - ul. Miłej - to ubity tłuczeń zalany asfaltem.
Mieszkańcy ze swoimi problemami zgłosili się m.in. do radnego PiS-u Krzysztofa Kosińskiego oraz radnego PO Michała Czepka. W odczuciu ludzi, ze zrozumieniem spotkali się tylko ze strony Krzysztofa Kosińskiego.
Więcej o problemach mieszkańców osiedla Rudnik w materiale wideo.
Ulice? Nie tak szybko
Niestety, jak odpowiadają urzędnicy, mieszkańcy Rudnika nie mają co liczyć na budowę ulic na ich osiedlu, a co najwyżej na przebudowę kolejnych traktów dojazdowych do Rudnika. - Obecnie przygotowujemy projekty przebudowy kolejnych ulic: Miłoleśnej, Południowej, Zaleśnej, Konarskiego oraz Zielonej - wyjaśnia Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka urzędu miasta.
Budowa i przebudowa ulic na os. Rudnik wraz z budową oświetlenia nie jest planowana na 2018 r. - Takie inwestycje będą możliwe w przypadku pozyskania dofinansowania ze środków zewnętrznych na ten cel - wyjaśnia rzeczniczka urzędu.
Większe są szanse na rozwiązanie problemów komunikacyjnych. Mieszkańcy mają wskazać w jakich godzinach ma kursować autobus i jak wiele osób będzie z niego korzystało. - Po przedstawieniu propozycji, zostanie przeprowadzona analiza proponowanej trasy, jak i możliwości finansowych w tym zakresie - podsumowuje Magdalena Jaworska - Nizioł.