Pan minister przeszedł dobry trening. Wie, jak sprzedawać niepopularne informacje. Nie wie jednak, że taka "wiedza" bardzo go kompromituje. Bo co uwzględnił w swojej kalkulacji? Czy tylko śniadania i kolacje? A gdzie obiady i podwieczorki (warzywa i owoce już teraz są drogie, a będą jeszcze droższe)? I co z usługami, co z transportem? To się nie liczy? To nie będzie miało wpływu na ceny żywności?
W Sejmie premier Tusk lał miód na strwożone serca rodaków i zapewniał, że rząd bardzo troszczy się o obywateli i nie chce ich obciążać nadmiernymi kosztami. Dlatego nie będzie słuchał rad ekonomistów i opozycji (że w nosie ma opozycję - to rozumiem, ale żeby poniewierać ludźmi znającymi się nie tylko na domowych budżetach!). Mówił też, że nie da się, dla dobra narodu, oczywiście, wmanewrować w radykalne reformy finansów państwa. One są nieprzewidywalne i dotyczą niewiadomej przyszłości. A jemu chodzi o to, by tu i teraz obywatelom żyło się godnie!
Premier wie, co mówi. Wybory to nie jakaś mglista przyszłość. Będą już za rok.
I oto chodzi...
Udostępnij
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]