- Słyszałem o propozycji ministerstwa rolnictwa, by przekazać ją tylko tym rolnikom, którzy mają od 50 do 150 tysięcy kg rocznej kwoty - mówi Leszek Olszewski, rolnik ze wsi Białowieżyn. - A to znaczy, że mnie ta pomoc ominie, bo mam za duży limit. Inwestowałem w rozwój produkcji mleka, spłacam kredyty. Unijne wsparcie by się przydało, ale zdaję sobie sprawę, że 20 mln euro to nie jest dużo. Gdyby przyjąć dopłaty do każdego sprzedanego kilograma, to niektórzy dostaliby grosze.
- Nawet jeden grosz do kilograma to w przypadku mojego gospodarstwa daje ok. 1500 zł pomocy - mówi Zabłocki, który ma 168 tys. kg rocznego limitu. - Żeby było sprawiedliwie, wsparcie powinno trafić do każdego producenta.
Takiego zdania jest też Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza.
- Chcieliśmy te pieniądze przeznaczyć na akcję „Szklanka mleka”, ale Komisja Europejska się nie zgodziła - powiedział nam Marek Sawicki, minister rolnictwa. - Propozycję przekazania pomocy tylko średnim producentom popiera Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich. Każdemu po równo - taka zasada obowiązywała w socjalizmie.
W Kujawsko-Pomorskiem jest 9 530 dostawców mleka, w tym 3 235 „średniaków”.
(l.t)
