A więc już po fakcie, jeżeli policjanci chcą ustalić winnych jakichś zdarzeń - czy to przestępstwa czy aktu wandalizmu, proszą wyznaczonego pracownika Urzędu Miejskiego o dostęp do nagrania. Nie ma jednak natychmiastowej reakcji zaraz po zdarzeniu. Tak by było, gdyby podgląd na miejski monitoring był prowadzony na bieżąco i pracownik zawiadamiały policję natychmiast.
Temat poruszył na ostatniej sesji radny Krzysztof Przytarski. Wniósł o przywrócenie stanowiska pracownika obsługi miejskiego systemu monitoringu. - Na bieżąco śledziłby, co się dzieje - mówił radny. - Czy przewiduje pani burmistrz przywrócenie takiego stanowiska?
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Burmistrz Jolanta Fierek wyjaśniła nie wykluczyła takiej możliwości definitywnie, mówiąc, że na pewno nie jest to możliwe w tym roku. Jej argumenty są takie, że trzeba było zatrudnić aż cztery osoby, a nie jedną. - Doba ma 24 godziny, jest też kodeks pracy - mówiła. - A ja analizowałam działania osoby, która wcześniej obsługiwała monitoring. - Mam krytyczną opinię, co do reagowania tego pana, który ten system obsługiwał.
Nazwiska pracownika, którego zresztą zwolniła po likwidacji Straży Miejskiej w Czersku nie wymieniła, nie podała też żadnych szczegółów.
Radny Krzysztof Przytarski zauważył, że etat zwolnionego pracownika był opłacany z Państwowego Funduszy Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i z pewnością, gdyby samorządowcy się postarali, to pozyskaliby dofinansowanie także na więcej stanowisk pracy.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (25-31.05.2017)