Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderca Agnieszki N. skazany na 25 lat!

BARBARA SZMEJTER
Prokuratura nie miała co do tego wątpliwości, że Krzysztof L. był tajemniczym Darkiem.
Prokuratura nie miała co do tego wątpliwości, że Krzysztof L. był tajemniczym Darkiem. Wojciech Alabrudziński
Krewni ofiary są zadowoleni z decyzji sądu w Radziejowie. Nadal jednak uważają, że nie wszystkie okoliczności tej tragedii zostały wyjaśnione. Krzysztof L. do końca nie przyznał się do winy. Po wyroku salę rozpraw opuszczał ze spuszczoną głową
Prokuratura nie miała co do tego wątpliwości, że Krzysztof L. był tajemniczym Darkiem.
Prokuratura nie miała co do tego wątpliwości, że Krzysztof L. był tajemniczym Darkiem. Wojciech Alabrudziński

Prokuratura nie miała co do tego wątpliwości, że Krzysztof L. był tajemniczym Darkiem.
(fot. Wojciech Alabrudziński)

Agnieszka N., mimo młodego wieku, była rozwódką, samotnie wychowującą małą córeczkę. Nie kryła, że chciałaby kogoś poznać. I poznała. Ktoś do niej zadzwonił, rzekomo przez pomyłkę. Młoda kobieta była zauroczona. Opowiadała bliskim, że jej nowy chłopak jest blondynem, ma na imię Darek i mieszka w Kruszwicy. Ale nikomu nie dane było go poznać. "Darek".

Przeczytaj również: Dramat dziewczyny z Radziejowa. Chłopak chciał ją zabić, bo go rzuciła

Zabierał Agnieszkę samochodem gdzieś na odludzie, nie chciał przyjść do niej do domu, ani poznać jej rodziny. 21 sierpnia 2007 roku Agnieszka zostawiła córkę pod opieką mamy i poszła na spotkanie z Darkiem. Już nigdy nie wróciła, a wkrótce jej ciało znalezione zostało w rowie melioracyjnym niedaleko Radziejowa.

Czy Krzysztof L. był owym tajemniczym Darkiem? Prokuratura nie miała co do tego wątpliwości. Po ekstradycji z Irlandii, gdzie uciekł zaraz po domniemanej zbrodni, Krzysztof L. został postawiony w stan oskarżenia. Nie przyznawał się do winy, mimo zeznań jednego ze świadków, który twierdził, że w Irlandii oskarżony opowiadał mu o popełnieniu tej zbrodni.

Dopiero pod koniec procesu Krzysztof L. złożył zeznania, przyznając się, że jako Darek z Kruszwicy telefonował do Agnieszki N.

Wyrok nie jest prawomocny.

Więcej w środowym wydaniu "Pomorskiej"

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska