https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na gorąco komentuje Jacek Deptuła

fot. arch. GP
Od wielu tygodni niemal w każdym polskim domu mówi się o możliwości utraty pracy, o niespłaconych kredytach, zbójeckich bankach, rosnących cenach i koszmarnym upadku złotówki.

Co na to ludzie władzy? Premier Tusk i cała jego partia przekonują nas codziennie, że nie jest tak źle, jak się Polakom wydaje. Można nawet pomyśleć, że sytuacja jest pod kontrolą. Ale to mrzonki.

Rząd z tygodnia na tydzień traci kontrolę nad gospodarką i walutą, o ile już jej całkowicie nie utracił. Najważniejsze instytucje państwa toczą się jeszcze do przodu, ale tylko siłą bezwładu. "Będziemy robić wszystko, żeby umacniać złotego, bo to bardzo ważne" - odkrył wczoraj tę genialną prawdę wicepremier Grzegorz Schetyna. I dodał łaskawie, że rząd "cały czas reaguje" na ten światowy bajzel.

A czy Państwo macie poczucie, że ktoś tam u góry stara się załagodzić skutki kryzysu? Ja - na pewno nie. W takiej sytuacji trzeba nadzwyczajnych działań rządu, stworzenia ponadpartyjnej koalicji antykryzysowej złożonej nie z polityków, tylko specjalistów gospodarczych. Bo politycy ciągle bawią się w "paligłupa".

Wczoraj np. Władysław Stasiak ogłosił narodowi, że... ma nadzieję na szybkie spotkanie prezydenta z premierem, gdyż jest kryzys. Oj, łaskawcy, dziękujemy, po co tyle fatygi? Spotkacie się kiedyś w jakimś samolocie.

Amerykanka Barbara Tuchman napisała kilkanaście lat temu książkę "Szaleństwo władzy". Opisuje w niej przedziwne zachowania władców, również demokratycznie wybranych, którzy z własnej nieprzymuszonej woli pakują siebie - a przede wszystkim narody - w ogromne tarapaty. Istotą ich rządów jest okłamywanie społeczeństwa i samooszukiwanie się w nadziei na utrzymanie popularności. W końcu nadmuchana bańka obłudy i bierności zawsze pęka z hukiem. Ale płaci naród.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Paweł Wojtaszko
A Panu Bolek swoje, żyjący w zaczarowanym świecie. Zmuszony jestem dodać, że dziennikarzy to mamy najwyżej z 10%, reszta to tzw. pracownicy mediów. Największe zakały i wyrobnicy w narodzie. Fakty są bezwzględne np. Kaczyński nie jedzie do Davos w 2007 r. to oznacza magiel 2 dniowy o lekceważeniu obowiązków premiera i marginalizowanie pozycji międzynarodowej Polski, Tusk w następnym roku również nie odwiedza Davos co zostaje podane do wiadomości jako kolejna z któryś informacji i nie ma żadnej afery.... Przykładów jest bezliku. Ale niech Pan żyje w swoim matriksie. Prawda jest oczywista dla każdego myślącego człowieka. Synonimy dziennikarza również.
B
Bolek
CYTAT(Paweł wojtaszko @ 18.02.2009, 12:24)
Zgoda, że wiele zasługi i winy w samych politykach, w ich działaniach, retoryce itp. Ale ktoś tę gębę doprawiał. A tu jak z gotowaniem zwykła zupa jak i wykwintna potrawa jest niezjadliwa jak się dosypie kilogram soli. Rola mediów była tu i jest, nie do przecenienia. O przyzwoitym, już nie wspominając równym traktowaniu poszczególnych polityków
nie ma mowy. To co wydarzyło się w ostatnich latach to kompromitacja i dno polskiego dziennikarstwa. Przykłady tu można mnożyć. Ktoś straszył zagrożeniem demokracji, ktoś bajerował o sympatycznych fachowcach. Nie mam wątpliwości, że ostatnie zawirowania wokół A. Czumy to zlecenie i akcja, którą rząd J. Kaczyńskiego miał codziennie. Znamienne, że równocześnie smród jaki się ciągnie za Klichem, czy tzw. afera marszałkowska z Komorowskim jakoś mediów nie interesuje itp? Co prawda dobiegają co rusz jakieś kompromitujące informacje o obecnej ekipie, kto szuka jednak znajdzie. Ale nie ma tego całego jazgotu i histerii. A gdyby tak jeszcze poszperać, pogrzebać... Mędrkowanie, ze ludzie oczekują spokoju, a nie konfliktu jest błędem interpretacyjnym. Przecież ten ferment to wy dziennikarze wywoływaliście za czasów poprzedniego rządu, wtedy to nawet wanna jednego posła odgrzewana i wałkowana była przez kilkanaście dni. A dziś co najwyżej odnotujecie jakieś niejasności. Przypadek Czumy jest świetnym przykładem. Podobny ferment jak nie większy, bo są ku temu okoliczności i konkretne niejasności, można uczynić z całym rządem. Ale nie ma ku temu woli. Gęba PO wcale nie jest sympatyczna, wyważona i spokojna.

O moj Boze, panie Pawle, zna znam ten ton, to..... Wszystkiemu winni dziennikarze i cyklisci. Ręce opadaja , gdy czyta sie takie myslenie i taka opinie.
P
Paweł wojtaszko
Zgoda, że wiele zasługi i winy w samych politykach, w ich działaniach, retoryce itp. Ale ktoś tę gębę doprawiał. A tu jak z gotowaniem zwykła zupa jak i wykwintna potrawa jest niezjadliwa jak się dosypie kilogram soli. Rola mediów była tu i jest, nie do przecenienia. O przyzwoitym, już nie wspominając równym traktowaniu poszczególnych polityków
nie ma mowy. To co wydarzyło się w ostatnich latach to kompromitacja i dno polskiego dziennikarstwa. Przykłady tu można mnożyć. Ktoś straszył zagrożeniem demokracji, ktoś bajerował o sympatycznych fachowcach. Nie mam wątpliwości, że ostatnie zawirowania wokół A. Czumy to zlecenie i akcja, którą rząd J. Kaczyńskiego miał codziennie. Znamienne, że równocześnie smród jaki się ciągnie za Klichem, czy tzw. afera marszałkowska z Komorowskim jakoś mediów nie interesuje itp? Co prawda dobiegają co rusz jakieś kompromitujące informacje o obecnej ekipie, kto szuka jednak znajdzie. Ale nie ma tego całego jazgotu i histerii. A gdyby tak jeszcze poszperać, pogrzebać... Mędrkowanie, ze ludzie oczekują spokoju, a nie konfliktu jest błędem interpretacyjnym. Przecież ten ferment to wy dziennikarze wywoływaliście za czasów poprzedniego rządu, wtedy to nawet wanna jednego posła odgrzewana i wałkowana była przez kilkanaście dni. A dziś co najwyżej odnotujecie jakieś niejasności. Przypadek Czumy jest świetnym przykładem. Podobny ferment jak nie większy, bo są ku temu okoliczności i konkretne niejasności, można uczynić z całym rządem. Ale nie ma ku temu woli. Gęba PO wcale nie jest sympatyczna, wyważona i spokojna.
J
Jacek Deptuła
CYTAT(Paweł Wojtaszko @ 18.02.2009, 10:49)
Niech Pan redaktor nie przesadza, najgorsze co mogło nas spotkać to przecież władza braci Kaczyńskich ;-) Na szczęścia zmorę zamordyzmu braci bliźniaków dało się obalić dzięki wspólnemu frontowi obrońców demokracji ;-) Na szczęście mamy wielu odpowiedzialnych, światłych dziennikarzy ( tu zbiorowy mianownik Panie Jacku), którzy jak trzeba sprostają zadaniu i spełnią swój obywatelski obowiązek Co tam kryzys, co tam bezrobocie, w końcu największym zmartwieniem naszych elit jest dekomunizacja, lustracja i antykorporacjonizm A, że Wy się wyżywicie w czasie kryzysu ja nie wątpię No bo i wierszówka z pisaniu głupstw zawsze jest. No może trochę blamaż pozostanie z tego wszystkiego bo jednak cześć z ogłupionych, otumanionych przez was wyborców się połapie, że Tusk i spółka to lamerzy, a nie odpowiedzialny fachowcy. No ja bym się wstydził.

Panie Pawle,
ma Pan rację, że zmorę bliźniakow dalo się obalić. (jak Pan sądzi - dlaczego oni ostatnio przestali straszyć? dlaczego nie klepią o dekomunizacji, ukladzie i komunie? Prosze pamiętać, iż wybory nie były w większości na PO, tylko PRZECIW braciom Kaczyńskim. Nieszczęściem naszej polityki jest brak partii cenrolewicowej z prawdziwego zdarzenia. Pozdrawiam . Natomiast myli się Pan twierdząc, że dziennikarze sami się wyżywią - otóż nie. Nas kryzys dotknął już dwa lata temu...
P
Paweł Wojtaszko
Niech Pan redaktor nie przesadza, najgorsze co mogło nas spotkać to przecież władza braci Kaczyńskich ;-) Na szczęścia zmorę zamordyzmu braci bliźniaków dało się obalić dzięki wspólnemu frontowi obrońców demokracji ;-) Na szczęście mamy wielu odpowiedzialnych, światłych dziennikarzy ( tu zbiorowy mianownik Panie Jacku), którzy jak trzeba sprostają zadaniu i spełnią swój obywatelski obowiązek Co tam kryzys, co tam bezrobocie, w końcu największym zmartwieniem naszych elit jest dekomunizacja, lustracja i antykorporacjonizm A, że Wy się wyżywicie w czasie kryzysu ja nie wątpię No bo i wierszówka z pisaniu głupstw zawsze jest. No może trochę blamaż pozostanie z tego wszystkiego bo jednak cześć z ogłupionych, otumanionych przez was wyborców się połapie, że Tusk i spółka to lamerzy, a nie odpowiedzialny fachowcy. No ja bym się wstydził.
R
Rysiek
Och panie redaktorze, szerzy pan defetyzm. U nas jest super. Ludzi przujmuja do pracy, zarobki rosna, przychody tez. Nawet zlotowka sie umocnila. A gdzie to tak? W ministerstwie finansow!!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska