https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na gorąco

Jan Raszeja
To, że stoczniowcy bardzo szukają usprawiedliwienia dla pobicia człowieka jest zrozumiałe. I mniej ważne aniżeli fakt, iż paru rzeczy nadal nie są w stanie pojąć.

Pierwszej: być może szanse na uratowanie szczecińskiej "Odry" i na zapłacenie szwaczkom były niewielkie, choć - jeśli wierzyć zmaltretowanemu prezesowi - jakaś nadzieja się pojawiła. Środowy incydent sprawił, że teraz takich szans już nie ma: nikt przy zdrowych zmysłach nie podpisze jakiejkolwiek umowy z firmą, w której bije się prezesów i oczywiście - z tego samego względu - tylko kompletny idiota zgodzi się nią kierować.
Drugiej: zablokowanie produkcji w Stoczni Szczecińskiej Nowa oznacza jej ekonomiczną śmierć. Pracę stracą wszyscy, już w niej zatrudnieni. Pracy nie znajdą ci, którzy mogliby w niej zacząć pracować - a więc także znaczna część uczestników czwartkowego wiecu.
Wreszcie trzecia sprawa, której nie rozumieją: swoje dobre imię zgubili w gabinecie prezesa Walusia.

Wybrane dla Ciebie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Ostatnie wyniki losowania Lotto i Lotto Plus

Ostatnie wyniki losowania Lotto i Lotto Plus

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska