W piątek wydawało się, że pozew rozwodowy, to jeszcze nie rozwód i koalicja przetrwa przynajmniej do czerwcowego referendum. A jednak nie! Mamy rząd mniejszościowy.
Posłowi Kłopotkowi, który na odchodne rzucił do premiera: - Szczęść Boże!, chciałoby się odpowiedzieć: - Bóg zapłać. Bez żalu. Po co nam "powtórka z rozrywki" tych samych partnerów, kiedy to o odwołanie premiera rządu SLD-PSL wnioskowało... PSL? Po co naśladować AWS i UW, które robiły dobrą minę do złej gry, choć ich koalicja od roku była trupem? Po co trwać w fikcji? Wszak ona ujawniła się nie teraz dopiero - przy okazji winiet - ale już w głosowaniu nad informacją rządu o interwencji policji wobec uczestników blokad. Już wtedy "poważna partia o stuletniej tradycji", jak o sobie mawiają liderzy PSL, szukała okazji do ewakuacji. Wieś wrze, Samoobrona wiedzie lud na barykady, a PSL ma firmować rząd, którego notowania lecą na łeb? No więc już nie firmuje. Nie byłaby to zła wiadomość, gdyby nie groziły nam przedterminowe wybory. Ale grożą...
Źle by się stało gdyby kolejna kampania wyborcza zbiegła się z unijnym referendum. Nie tylko jednak w trzymiesięcznej, ale bliższej perspektywie jest to sytuacja zła. Do czerwca wiele spraw trzeba jeszcze dostosować, uporządkować, uchwalić. A tu i bez Unii, dość jest bieżących, wewnętrznych problemów. Żadnemu rządowi nie byłoby łatwo. Mniejszościowemu będzie jeszcze trudniej. Na każdym posiedzeniu Sejmu pod górkę...
Nie byłoby jeszcze tak całkiem źle, gdyby SLD mógł sobie szukać lepszej koalicji. Wtedy premier swoją sobotnią decyzją zasłużyłby na miano twardziela, który widząc, iż ktoś pluje jego partii w twarz, nie udaje, że deszcz pada. Pokazując PSL-owi drzwi, miałby już przemyślany ruch do przodu - lepszych, bardziej propaństwowych partnerów. Boję się jednak, że Miller nie ma pomysłów na kontratak. Ostał mu się jeno Pol. Lub rozpaczliwa samoobrona.
Na gorąco
Michał Żurowski
W piątek wydawało się, że pozew rozwodowy, to jeszcze nie rozwód i koalicja przetrwa przynajmniej do czerwcowego referendum. A jednak nie! Mamy rząd mniejszościowy.