Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Kujawach i Pomorzu kupujemy coraz więcej marek własnych. Bo jest taniej!

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Dla klientów liczy się dziś przede wszystkim cena. Jeśli mogą coś kupić taniej, nie musi to być markowe.
Dla klientów liczy się dziś przede wszystkim cena. Jeśli mogą coś kupić taniej, nie musi to być markowe. Aneta Żurek
Kupujemy coraz więcej tańszych produktów - do łask wracają marki własne. Wśród ich dostawców do sieci handlowych są m.in. przedsiębiorstwa z Kujaw i Pomorza.

- Ten obrazek z osiedlowego dyskontu mnie przerósł. Pani z centymetrem mierząca średnicę papieru toaletowego, żeby sprawdzić, która rolka jest większa - opowiada pan Maciej z Bydgoszczy, który swoją historią podzielił się również na Facebooku.

Trzy masła za 10 zł! Kiedyś to były promocje!

Pod postem od razu posypały się komentarze. Wpisała się m.in. ekspedientka: "Mnie kiedyś pewna pani zapytała czy udostępnię jej wagę, bo chciała zważyć papier. Wydawało jej się, że ten drugi jest cięższy, a miała dwa te same opakowania.

- Takie sceny już nawet nie dziwią. Wszystko jest coraz droższe, a akurat papier toaletowy "chudnie" w oczach. Kiedyś rolka wystarczyła na tydzień, a dziś na góra dwa dni. Producenci zmniejszają opakowania, ale klienci to od razu widzą. Trudno się dziwić, że skoro mają więcej zapłacić, chcą mieć więcej towaru - uważa pani Barbara z Sępólna Krajeńskiego, która w ostatnim czasie częściej, niż kiedyś, sprawdza gramaturę produktów.

- Wszystko się kurczy: pieczywo, masło, makarony, napoje, czekolady, jogurty, artykuły kosmetyczne, chemia. Tak producenci próbują ukryć wyższe ceny - dodaje pan Piotr, którego spotykamy przypadkiem w jednym z bydgoskich dyskontów.

- Kiedyś to były promocje! - wspomina zaś pani Elżbieta z Inowrocławia. - Gdy ktoś kupił od razu trzy masła, płacił za nie niecałe 10 zł. Teraz jedno w promocji kosztuje w moim sklepie 6,99 zł. To na pewno nie jest okazja! Ba, trzeba bardziej uważać, żeby cena na paragonie nie była wyższa niż na półce. Widzę też, jak klienci częściej kupują po kilka plasterków sera czy szynki.
Do łask wracają marki własne, bo są dużo tańsze.

- W sklepie, w którym robię zakupy, już nie ma chipsów znanej firmy, są tylko tańsze marki własnej. Ja przestałam kupować tabletki do zmywarki popularnego producenta, przerzuciłam się na tańszy zamiennik, tak samo zrobiłam z płynem do płukania. Te produkty wcale nie są gorsze od tych, które kupowałam wcześniej, a kosztują dużo mniej. Coraz częściej obserwuję, jak klienci kupują najtańsze proszki do prania, a nie te firmowe - oto natomiast spostrzeżenia zakupowe pani Jadwigi, emerytki z Torunia.

Słowa naszych konsumentów potwierdzają sieci handlowe. Jeronimo Martins, właściciel m.in. sieci Biedronka, widzi pierwsze oznaki zjawiska "trading down" w Polsce, czyli wybierania przez klientów tańszych produktów - informuje PAP. Ma to związek ze wzrostem cen.

"Zjawisko "trading down" występuje głównie w Portugalii i Kolumbii, ale pod koniec trzeciego kwartału zaobserwowaliśmy je również w Polsce. Klienci wybierają tańsze produkty w danych kategoriach, częściej wybierają marki własne. Ponadto klienci w Polsce kupują teraz mniej produktów w ramach jednych zakupów" - przyznał Ana Luisa Virginia, dyrektor finansowa JM.
Marki własne cieszą się coraz większą popularnością także w innych sklepach, jak np. w Lidlu.

- Na co dzień współpracujemy z ponad 740 dostawcami z Polski. Codziennie zapewniamy dostęp do kilkuset produktów z oznaczeniem "Produkt polski" - mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidla.

Te firmy z Kujaw i Pomorza produkują dla sieci

Sieci handlowe coraz chętniej zawierają umowy z mniejszymi przedsiębiorstwami, aby te sprzedawały swoje wyroby sygnowane markami supermarketów, bądź też sklepów mniejszego formatu.

Wśród takich dostawców są od dawna m.in. firmy z Kujaw i Pomorza. I tak np.: znaleźliśmy pod marką własną w Lidlu masło z Proszkowni Mleka w Piotrkowie Kujawskim, w Lewiatanie chleb z piekarni Piekuś w Inowrocławiu.

Inny przykład to Zakład Produkcji Cukierniczej Brześć w Brześciu Kujawskim, producent ciast ptysiowych, drożdżowych, kruchych, babek i pierników. Współpracuje z wieloma sieciami, wśród nich jest np. Lewiatan i Polomarket.

Podobnie, jak firma Abramczyk z Bydgoszczy, dostawca ryb i owoców morza. Przedsiębiorstwo oficjalnie podaje, że dostarcza swoje produkty do takich sklepów, jak: Aldi, Biedronka, Dino, Lidl, Intermarche, Kaufland, Spar, Polomarket, Żabka, Carrefour, Tesco, Metro.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska