Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na leczenie Antka potrzeba przynajmniej 50 tys. zł. Rodzina zebrała ćwierć sumy, a czas nagli

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Antek czuje się w miarę dobrze, chociaż łatwo mu nie jest
Antek czuje się w miarę dobrze, chociaż łatwo mu nie jest Archiwum rodziny
6-letni chłopiec spod Bydgoszczy przyzwyczaił się do szpitalnej sali. Walka o zdrowie trwa rok, a choroba znowu dała znać o sobie.

Kiedy zachoruje dziecko, rodzice rzucają wszystko i zrobią wszystko, żeby je uratować. To normalne. Tym razem też tak jest.
Jeszcze w tym tygodniu Antek z Murowańca (gmina Białe Błota, powiat bydgoski) trafi do szpitala, na badanie szpiku. Po raz kolejny, bo to już przecież prawie rok, odkąd znalazł się pierwszy raz na oddziale onkologii w szpitalu im. Jurasza w Bydgoszczy.

Sprawdź koniecznie

Najgorsze nadeszło potem

Krótko po narodzinach lekarze zdiagnozowali u niego m.in. opóźnienie psychoruchowe, obniżenie napięcia mięśniowego, wodogłowie, niedosłuch. Maluch i tak dzielnie sobie radził. Każdy jego postęp cieszył rodziców i dwóch starszych braci.

Najgorsze nadeszło później. Pod koniec zeszłego roku specjaliści rozpoznali u niego JMML, czyli młodzieńczą białaczkę mielomonocytową. To rzadki rodzaj raka. Najczęściej dopada dzieci poniżej 2. roku życia, a jednak 5-letniego Antosia też dopadła ta choroba.

Tutaj operacja nie wchodzi w grę. Jedyną skuteczną metodę stanowi przeszczep szpiku. Wiosną chłopiec miał pierwszy przeszczep. Dawca był niespokrewniony, ponieważ ani rodzice, ani bracia Antka nie mogli zostać dawcami.

Wyglądało na to, że po przeszczepie mały pacjent wyszedł na prostą. Choroba, ostra białaczka szpikowa, jednak znowu dała o sobie znać.

Mama chłopca mówi: - Antoś czuje się w miarę dobrze, chociaż wyniki nie są dobre. Walczy jednak dalej. Przed nami drugie starcie, drugi przeszczep. Bardzo się tego obawiamy, ale to jedyne rozwiązanie. Chemioterapia pozwoli nam na wydłużenie czasu pomiędzy przeszczepami.

Im dłuższa ta przerwa między przeszczepami, tym lepiej dla organizmu. Chłopiec przeszedł już 3 cykle chemii. Niebawem rozpocznie następny. Jest nadzieja, że komórki rakowe zostaną przepędzone.

Pomożesz? Przecież możesz

Dochodzi natomiast zmartwienie. Narodowy Fundusz Zdrowia nie pokrywa kosztów chemioterapii. Rodzice sami muszą więc opłacić cykle. Każdy taki cykl kosztuje 7,5 tysiąca złotych. Antek dostaje chemię przez 5 dni, co 28 dni. Liczy się systematyczność.
Bez wsparcia ludzi dobrej woli nie będzie szansy pomóc kilkulatkowi. Mama i tata muszą zdobyć jakieś 50 tysięcy złotych (zebrali na razie ćwierć sumy), więc organizują zbiórkę. Link do strony: https://zrzutka.pl/zebw3n, można też w wyszukiwarkę wpisać hasła: „Antoś wojownik kontra białaczka!” i „zrzutka.pl”.

Antek jest podopiecznym Fundacji Onkologicznej „AntyRak”. Można wpłacać dobrowolne kwoty na jego subkonto, nr konta: 56 1140 2004 0000 3502 7793 9709. W tytule przelewu koniecznie trzeba wpisać: Antoni Bąk 1911.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska