Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadal na noże! Nie ma ugody między burmistrzem a działaczami opozycji

Redakcja
Od lewej burmistrz Arseniusz Finster, z prawej Radosław Sawicki, w środku adwokat burmistrza Wojciech Schmidt
Od lewej burmistrz Arseniusz Finster, z prawej Radosław Sawicki, w środku adwokat burmistrza Wojciech Schmidt Maria Eichler
Dziś nie doszło do ugody pomiędzy burmistrzem Arseniuszem Finsterem a Marcinem Wałdochem i Radosławem Sawickim.

Dziś w Sądzie Rejonowym na pojednawczym posiedzeniu sądu spotkali się burmistrz Arseniusz Finster oraz Marcin Wałdoch i Radosław Sawicki. Pozew do sądu skierował burmistrz, który posiłkuje się w tej sprawie pomocą prawną Wojciecha Schmidta.
O co chodzi? Obaj działacze opozycji na swoich blogach skomentowali udzielanie przez ratusz pomocy publicznej, zarzucając burmistrzowi, że faworyzuje niektórych ludzi i niektóre firmy. Sawicki pisał o patologii i korupcji, Wałdoch także podejmował podobne wątki. Arseniusz Finster stwierdził, że nie będzie tolerował podważania jego dobrego imienia i zarzucania mu oczywistych nieprawd. - Nie odpuszczę - mówił nam jeszcze przed wczorajszym posiedzeniem sądu.

Co działo się za zamkniętymi drzwiami sali nr 5, niestety nie wiemy, bo posiedzenie było niejawne. Po wyjściu burmistrz Arseniusz Finster złożył tylko krótkie oświadczenie, że jest gotowy do ugody i że czeka na inicjatywę Marcina Wałdocha, by określić jej warunki. - Nie są potrzebne mediacje - mówił na korytarzu.

Tych z kolei chciałby Wałdoch.

- Według mnie potrzebny jest nam mediator - mówił. - Tak dzieje się w cywilizowanym świecie, że tak załatwia się takie sprawy.

Arseniusz Finster pytał dziennikarzy, czy faktycznie jest tak naładowany agresją, że nie może porozmawiać z Wałdochem bez mediatora. Do porządku przywoływał go adwokat, który nakazał mu ograniczyć się tylko do komunikatu, a nie do komentowania sprawy.

Mimo tego, że obaj działają na siebie jak płachta na byka, to podali sobie ręce, pierwszy wyciągnął rękę Wałdoch.
Po Marcinie Wałdochu do sali sądowej wszedł lider "Wspólnej Ziemi". Tu też nie było niespodzianki. - Spotkamy się z panem burmistrzem na rozprawie - powiedział dziennikarzom po wyjściu z sali. - Udowodnię, że go nie pomówiłem. I na pewno będę miał też pomoc prawną. Do ugody nie ma podstaw.

Sąd wyznaczył rozprawę na 21 czerwca, w tej samej kolejności - najpierw Marcin Wałdoch, potem Radosław Sawicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska