Cztery dni po wstydliwym występie w Radomiu i porażce z ostatnią drużyną w tabeli, odmienione Twarde Pierniki w Arenie Toruń pokonały lidera ze Słupska. Tym samym skazywana przed sezonem na walkę o utrzymanie drużyna zapewniła sobie grę w play off.
- Wiedzieliśmy jak ważny to mecz dla nas. Byliśmy blisko we Włocławku, w Radomiu zagraliśmy bardzo źle, więc presja była coraz większa. Gratulacje dla zawodników, moich współpracowników i wszystkich, którzy nas wspierają. Myślę, że w sierpniu niewiele osób stawiało na to, że będziemy w play off - nie krył satysfakcji trener Ivica Skelin.
To był heroiczne zwycięstwo, bo gospodarze zmagali się z wieloma problemami. Wciąż nie może grać Przemysław Karnowski (ma wrócić na ostatni mecz sezonu zasadniczego), cichym bohaterem był Aaron Cel, który w tygodniu miał 40 stopni gorączki i po każdej zmianie na parkiecie z trudem wracał na ławkę.
Przeciwko Czarnym torunianie zagrali jednak bardzo twardo, zmuszając rywali do wielu błędów i nerwowych reakcji, zwłaszcza w kluczowej trzeciej kwarcie. - Daliśmy się sprowokować. Do połowy trzeciej kwarty byliśmy lepszym zespołem, ale potem trzy faule niesportowe, dwa techniczne zupełnie wybiły nas z rytmu. Zaczęliśmy gadać z sędziami i zapomnieliśmy, jak grać w koszykówkę - narzekał trener Czarnych Mantas Cesnauskis.
- Najważniejsza była nasza obrona w drugiej połowie i odmiana, którą przeszliśmy w przerwie meczu. Padło tam kilka męskich słów i dzięki temu ta druga połowa była inna niż pierwsza - dodał Bartosz Diduszko.
Roko Rogić. - Zaczęliśmy za wolno, bez energii. Ale po przerwie pokazaliśmy naszą najlepszą koszykówkę, intensywną, z walką na parkiecie o każdą piłkę. Jestem bardzo szczęśliwy, że obroniliśmy play off!
Torunianie mają przed sobą jeszcze dwa mecze: wyjazd do Szczecina i starcie u siebie z MKS Dąbrowa Górnicza. Jeśli wygrają oba, to zajmą 6. miejsce po sezonie zasadniczym.
Czy trener Skelin zastanawia się nad potencjalnym rywalem w ćwierćfinale? - Nie myślę o tym. Jest jeszcze mnóstwo scenariuszy do końca sezonu zasadniczego i trudno tu coś wytypować. Możemy zająć miejsca od szóstego do ósmego. Najważniejsze, że zostajemy w grze i sezon nie skończy się dla nas w przyszłą środę. Play off to wyjątkowy czas dla zawodników i kibiców - podkreśla szkoleniowiec.
Niewykluczone, że torunianie spotkają się z Czarnymi Słupsk, których pokonali dwukrotnie w tym sezonie. Trener rywali Mantas Cesnauskis po porażce w Toruniu powiedział, że chciałbym zmierzyć się z Twardymi Piernikami w play off. Pozostałe opcje to Stal Ostrów (chyba na dziś najbardziej prawdopodobna) i Anwil Włocławek.
