Pamiętacie z naszych łamów dziewczynkę, która marzyła o yorku? Za naszą sprawą znalazł się sponsor, który ufundował jej pieska z jedynej, nieuczulającej ją rasy. Dla Justynki wiele osób, w tym także naszych Czytelników, zbierało pieniądze na ułatwiającą jej rehabilitację kamizelkę oscylacyjną. To było kilka lat temu.
Justynka i jej rodzice utrzymują z redakcją stały kontakt. Stąd na bieżąco wiemy, jak przebiega leczenie Justynki, dziś już uczennicy gimnazjum w Topólce. Niestety, mukowiscydoza jest ciężką, nieuleczalną chorobą genetyczną. Dziewczynka jest skazana na specjalną, wysokokaloryczną dietę, drogie leki oraz nieustającą rehabilitację. A to wszystko kosztuje. Mimo iż część leków jest refundowana, rodzina boryka się z problemami finansowymi. - Dajemy radę, ale bywa, że jest naprawdę ciężko - mówi Barbara Misterska, mama dziewczynki. Justysia rok temu miała operację, przez miesiąc - dodatkowo, poza dotychczasowym leczeniem - była na kuracji hormonalnej. Mukowiscydoza to choroba wielonarządowa, atakuje układ oddechowy, pokarmowy i rozrodczy.
W trudnej dla rodziny sytuacji postanowił ulżyć darczyńca z Luksemburga, który już kilkakrotnie dawał pieniądze na leki czy rehabilitację dla będących w potrzebie - ostatnio dla przekazał tysiąc złotych dla Mateusza Rajewskiego. Na leczenie Justyny darczyńca przeznaczył 1200 zł. Dziękujemy w imieniu rodziny Misterskich!
Czytaj e-wydanie »