Jeżewcy gimnazjaliści wraz ze swoimi opiekunami wystartowali w konkursie organizowanym przez Telekomunikację Polską i UNDP, organizację działającą przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ich projekt udokumentowania cmentarzy poewan-gelickich, mogił polskich żołnierzy i przydrożnych kapliczek, spodobał się.
W nagrodę dostali grant w wysokości 6 tysięcy złotych oraz laptopa, projektor, kamerę internetową i cyfrowy aparat fotograficzny - prezent za prawie 10 tysięcy złotych.
W dokumentach siedem cmentarzy
Gdy dotarł do jeżewskiego gimnazjum, młodzież i nauczyciele ruszyli do dzieła. Poszukiwania cmentarzy poewan-gelickich rozpoczęli od przejrzenia archiwum urzędu gminy. - Doliczyliśmy się siedmiu nekropoli - opowiada Elżbieta Bróz-dowska, koordynator projektu. - Potem okazało się, że był to początek.__Udowodniliśmy, że jest ich dwa razy więcej.
Po gminie rozeszła się wieść, że gimnazjaliści szukają cmentarzy i mogił polskich żołnierzy. - Ludzie dzwonili, przychodzili do nas i wskazywali miejsca__pochówku. To nas bardzo zaskoczyło - wskazuje pani Elżbieta.
Większość zapomniana, ale są wyjątki
Potem odwiedzili każdy cmentarz, każdą wskazaną mogiłę. - Większość była bardzo zaniedbana i zapomniana. Dwa zniknęły z powierzchni ziemi. Pozostały po nich tylko stare dokumenty - wskazuje Janusz Brózdowski, drugi koordynator projektu. - Są jednak wyjątki. Takim jest cmentarz w Taszewku, którym opiekuje się pani Klara Stankiewicz i jej sąsiedzi. Groby dosłownie tonęły w kwiatach. Podobnie jest w Dubielnie.
Zainteresowanie młodzieży wzbudziły też niezwykłe nagrobki. - Jeden z nich przypominał ścięty pień dębu - opowiada Natalia Pawlak, gimnazjalistka. - W Skrzynkach widzieliśmy piękną kamienną stellę. Natomiast w Pile odczytywaliśmy niemieckie napisy z wielkiego metalowego krzyża. Inny, ażurowy, podziwialiśmy w Taszewskim Polu.
Leżą w lasach
Podczas, gdy jedna grupa dokumentowała cmentarze, druga poszukiwała mogił polskich żołnierzy, którzy zginęli w II wojnie światowej. - Opieraliśmy się jedynie na informacjach od ludzi - podkreśla pan Janusz. - Gdy pojechaliśmy do Pięćmorgów, pan Antoni Znaczko zaprowadził nas do lasu i pokazał mogiły, na które trafił. O wojnie ze szczegółami opowiedziały panie: Maria Kaczmarek i Franciszka Żochowska. Podobnie było w Dubielnie. Tam z pomocą przyszli nam państwo Talaśka.
Jak podkreślają młodzi dokumentaliści, wszędzie gdzie dotarli, ludzie przyjmowali ich z wielką życzliwością. - I to trzeba podkreślić - zaznacza pani Elżbieta. - Często odrywali się od swoich obowiązków w gospodarstwie, by iść z nami do lasu.
Trzecia grupa gimnazjalistów zajmowała się dokumentacją kapliczek przydrożnych, krzyży i figur. - Dotarliśmy do 12 kapliczek, 8 krzyży i 5 figur - wylicza Natalia Nagórska. - Najpiękniejsza, moim zdaniem, jest ta poświęcona Matce Boskiej w Starych Krąplewicach.__
Zakończyli badania
Młodzież oraz ich opiekunowie podzielili się swoimi doświadczeniami z realizacji projektu na uroczystym spotkaniu, które odbyło się w środę w jeżewskim Gimnazjum. Zaprezentowali też foldery, albumy ze zdjęciami, mapami i spisanymi opowieściami informatorów.
- Jestem bardzo zaskoczona tym, czego się tu dowiedziałam - powiedziała "Pomorskiej" po uroczystości pani Grażyna z Je-żewa. - Wiedziałam, że w naszych okolicach są jakieś cmentarze poewangelickie i mogiły. Jednak nie zdawałam sobie sprawy, że jest ich tak dużo.
Będą kolejne albumy?
Niektórzy mieszkańcy uczestniczący w uroczystości przynieśli stare fotografie Jeżewa. Dzielili się też swoimi opowieściami.
- Być może przygotujemy kolejną część albumu, bo jak widać pojawiają się nowe zdjęcia i opowieści - uśmiecha się Janusz Brózdowski.
Projekt jeżewskich gimnazjalistów to najlepsza i godna naśladowania lekcja patriotyzmu i tolerancji.
Tomasz Karpiński
Fot. Tomasz Karpiński