Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nesta Mires Toruń przegrywa u siebie. Spadek zagląda w oczy

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Torunianie po raz trzeci przegrali z Automatyką w tym sezonie, ale pierwszy raz na własnym lodowisku
Torunianie po raz trzeci przegrali z Automatyką w tym sezonie, ale pierwszy raz na własnym lodowisku Sławomir Kowalski
Toruński zespół przegrał na Tor-Torze pierwszy mecz o utrzymanie w PHL z Automatyką Gdańsk. Teraz musi wygrać choć raz na wyjeździe.

Nesta Mires Toruń - Automatyka Gdańsk 2:3 (0:2, 0:0, 2:1)
Bramki: 0:1 Polodna - Wachowski, Falk (1), 0:2 Kastel-Dahl - Josepher (20), 1:2 Kalinowski - Dołęga (42), 1:3 Skutchan - Josepher, Falk (50), 2:3 Lidtke - Minge (57)
NESTA MIRES: Studzińśki - Żylinski, Jaworski; Fraszko, Kukuszkin, Minge - Trachanow, Lidtke; Kalinowski, Michajłow, Dołęga - Kowrach, Podsiadło; Wiśniewski, Ćwikła, Mogiła - Skólmowski, Heyka, Stasiewicz, Winiarski, Naparło.

Mecz rozpoczął się fatalnie dla gospodarzy. Nie minęła minuta, a gdańszczanie już cieszyli się z prowadzenia. Po strzale z dystansu Sebastiana Wachowskiego Mateusz Studziński odbił krążek i przy dobitce Petra Polodny był już bez szans.

Falstart źle wpłynął na Nestę Mires, która przez długie minuty nie mogła otrząsnąć się z przewagi gości. Dopiero od połowy tercji gospodarze ruszyli do odważniejszych ataków. Wtedy świetną okazję zmarnował Bartosz Fraszko, który był sam na sam z Tomaszem Witkowskim. Brakowało skuteczności, a na sam koniec tercji Automatyka zdobyła drugiego gola w sytuacji bardzo podobnej, ale w roli dobijającego wystąpił Adrian Kastel-Dahl.

Torunianie ambitnie próbowali, ale nie byli w stanie przebić się przez dobrze zorganizowany zespół z Gdańska. Nawet w okresach gry z liczebną przewagą trudno było wypracować sobie sytuacje strzeleckie. Mecz zrobił się nerwowy, ostry, z dużą ilością kar dla obu drużyn.

To pasowało gdańszczanom, bo gospodarze nie mogli złapać odpowiedniego rytmu. Właśnie kary przypieczętowały los Nesty Mires. W połowie 3. tercji na ławkę kar powędrowali Michaijłow i Kalinowski, a podwójną przewagę wykorzystał Adam Skutchan. W tej sytuacji na nic zdała się zdobyta kilka minut wcześniej kontaktowa bramka Michała Kalinowskiego oraz kolejna MIłosza Lidtke trzy minuty przed końcem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska