Do końca roku w sądach bydgoskim i toruńskim około 25 sal miało być wyposażonych w systemy nagrywania. Tak wynika z ministerialnych założeń.
- Projekt wdrażania "protokołu elektronicznego" jest na finalnym etapie - zapewnia Joanna Dębek, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości. - W całym kraju jest już 350 sal wyposażonych do nagrywania rozpraw w procesach cywilnych, w sprawach gospodarczych i sądów pracy. Do 2013 roku sprzęt do nagrywania rozpraw trafi też do sądów rejonowych.
Przeczytaj także:Marcin W. umierał ponad tydzień. Jego bliscy dostają pogróżki
Rzeczywistość nie rysuje się już tak kolorowo.
- Pierwotnie już w listopadzie sprzęt nagrywający miał być zainstalowany w około dziesięciu naszych salach rozpraw - wylicza sędzia Wojciech Modrzyński z Sądu Okręgowego w Toruniu. - Termin został przesunięty na grudzień, ale kiedy system zostanie uruchomiony? Trudno powiedzieć.
Nie lepiej jest w Bydgoszczy. Choć minister sprawiedliwości wyróżnił właśnie ten SO zakładając, że aż 15 sal ma zostać docelowo przystosowanych do nagrywania rozpraw.
- Naprawdę nie wiemy jeszcze kiedy i ile z tego planu zostanie zrealizowane - odpowiada Włodzimierz Hilla, rzecznik bydgoskiego sądu. - W naszych salach trwają prace adaptacyjne. Napotykamy jednak wiele problemów, jak choćby ten, że wszelkie modyfikacje w naszym gmachu muszą być uzgodnione z konserwatorem zabytków.
Hilla dodaje, że uruchomienie systemu nagrywającego w bydgoskim może okazać się możliwe dopiero wiosną. Odnosi się też z dystansem do samego pomysłu zastąpienia protokołu papierowego nagraniem wideo.
- Nagrywanie może i przyspieszy przebieg rozpraw, bo sędzia nie będzie musiał powtarzać treści zeznań protokolantce - wyjaśnia Hilla. - Wciąż jednak nie wiemy, gdzie w naszym gmachu powstanie czytelnia elektronicznych akt.
Sędziowie wyliczają inne trudności. Co z niedosłyszącymi, którzy będą zeznawać, np. jako świadkowie?
E-rewolucja w polskich sądach ma zakończyć się w 2013 r. i kosztować 150 mln zł.