Urzędnicy nie weryfikują danych parkingowych dłużników
Mężczyzna zaniemówił, gdy otworzył kopertę, w której było wezwanie do uregulowania należności za niewykupione bilety w strefie płatnego parkowania. Nie byłby taki zdziwiony, gdyby rachunek dotyczył ostatnich miesięcy, a nie kilku lat wstecz. A to dopiero początek "niespodzianek".
- Z pisma wynika, że prawie pięć lat temu we wrześniu nie zapłaciłem za postój przy ulicy Ratuszowej, a w październiku przy ulicy Pańskiej - mówi Janusz Kaczmarczyk. - Tylko, że w maju sprzedałem auto! O tym, że nie jestem jego właścicielem natychmiast powiadomiłem Urząd Miejski. Na wszystko mam dokumenty!
Mają 5 lat na upomnienie
Grudziądzanin nie może pogodzić się z tym, że przez czyjeś niedopatrzenie został narażony na stres i nieprzyjemności.- Jestem po zawale, nie powinienem się denerwować, a tym bardziej chodzić i się tłumaczyć. To nie ja popełniłem błąd.
Okazuje się, że pan Janusz nie jest jedynym, któremu wystawiono podobne upomnienie.
- W ostatnim czasie mieliśmy kilka takich przypadków, ale nie my za to odpowiadamy - przekonuje Piotr Rudzik ze Strefy Płatnego Parkowania. - Dane pozyskujemy z elektronicznego Centrum Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Jeśli są one nieaktualne zwracamy się o informację do wydziału komunikacji. Dopiero na tej podstawie możemy anulować wezwanie.
I dodaje: - Nieuregulowane należności za opłaty parkingowej możemy ściągać do pięciu lat wstecz od daty wystawienia mandatu.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje