Żaden inny klub w PLK nie przeszedł w trakcie sezonu takiej metamorfozy. Anwil Włocławek zwolnił już dwóch trenerów w tym sezonie, pięciu zawodników, a czterech nowych sprowadził do drużyny. Ostatnim nabytkiem jest Curtis Jerrels, który wskakuje w miejsce McKenziego Moore'a.
To duże nazwisko jak na PLK. Jerrels ma 33 lata w CV szereg wielkich marek europejskiej koszykówki. Zaczynał w Partizanie Belgrad, a potem zaliczył m.in. Fenerbahce, Besiktas Stambuł, Olimpię Milano czy Unics Kazań. W 2016 roku wygrał rozgrywki EuroCup w Galatasaray Stambuł. Poprzedni sezon spędził we włoskim Dinamo Sassari. Średnio na boisku spędzał 22 minuty, notując na koncie 8,7 pkt i 2,3 asyst. W Lidze Mistrzów było to 21 minut, 9,3 pkt (prawie 40 proc. z dystansu) i nieco mniej niż 2 asysty na mecz.
Dzień wcześniej Anwil ogłosił nazwisko nowego trenera, został nim Przemysław Frasunkiewicz. Zmiany mają uratować sezon we Włocławku. Na razie drużyna z bilansem 7-10 jest bardzo daleko od play off. W tym tygodniu rozegra dwa bardzo ważne mecze z Treflem Sopot i Kingiem Szczecin.
