https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy pomysł na atrakcję turystyczno - kulinarną? Rejs kulinarny po Wiśle w Grudziądzu: piękna wyprawa i dobra strawa. Mamy zdjęcia

Aleksandra Pasis
Piotr Bilski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Na pokład stateczku zabrani zostali dziennikarze grudziądzkich mediów. Rejs odbył się w ramach projektu "Wiślane wici". Na stole do degustacji były sery, wędliny i owocowe przetwory.

- Rejsem chcemy pokazać walory Wisły, a także promować żywność, która jest wytwarzana w Dolinie Dolnej Wisły w tradycyjny sposób. Chcemy, przekonać do smaków jakie były obecne na stołach naszych dziadków, a które są do dziś dnia produkowane przez małych gospodarzy w naszym województwie i większe zakłady - mówi Michał Czepek, dyrektor wydziału kultury i sportu w grudziądzkim ratuszu.

Wśród potraw jakie mogli degustować dziennikarze wraz z władzami miasta z pokładu stateczku i przy tym podziwiać piękną panoramę Grudziądza znalazły się m.in.

  • barani pasztet

  • półgęsek kiełbasiany

  • konfitura jagnięca

  • gzik kujawski (twaróg)

  • sery

  • smalec z tłuszczu sadełkowego

  • powidła strzeleckie

Turystyka kulinarna związana z lokalnym produktem

- Rejsy wypełnione naszymi lokalnymi smakami rozpoczęliśmy w Starym Fordonie w Bydgoszczy. Przyjęły się świetnie. Jeśli mamy rodzimą jagnięcinę, gęsinę, owoce i warzywa to czemu się tym nie chwalić - mówi Piotr Lenart, koordynaator szlaku "Niech Cię Zakole". - Rzecz w tym, żeby te produkty zaczęły trafiać do gastronomii i oferty krajoznawczo - kulinarnej. A rejsy "ze smakiem" to świetny produkt promocyjny.

Jak zauważa Piotr Lenart, Grudziądz jest pięknym, wręcz pocztówkowym miastem z perspektywy pokładu statku na Wiśle. - Taki rejs ze smakami to świetny produkt promocyjny. W mieście i okolicy są lokalne wyroby i chodzi o to, aby pokazać je w całej ich krasie - podkreśla Piotr Lenart. I wylicza: - Masło mówi samo za siebie jeśli jest prawdziwe, smalec mówi za siebie jeśli jest prawdziwy, powidła...

"Kompozycja stołu odpowiadała rodzimości i jesieni"

Dobierając potrawy na stół na grudziądzki rejs kulinarny, Piotr Lenart kierował się głównie dostępnością rodzimych produktów, a także... porą roku. - Mamy sery, masło, soki z jabłek od okolicznych gospodarzy. Podaliśmy państwu od przekąski z półgęska po deser, bo na słodko były powidła zarejestrowane na liście produktu tradycyjnego, a w tej chwili mają chronione oznaczenie geograficzne - wyjaśnia Piotr Lenart. - Kompozycja stołu odpowiadała rodzimości i jesieni.

A o kompozycję stołu zadbał i potrawy przygotował kuchmistrz Błażej Mirota. Oczywiście nie zabrakło także grudziądzkich świetnie znanych i lubianych wyrobów: majonezu z Ocetixu, masła z mleczarni czy wisełek. Władze Grudziądza zapewniły, że pochylą się nad propozycją kulinarnych rejsów w następnym sezonie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska