Gdy obejmował pan fotel prezydenta pierwszy raz, musiał pan załatać ponad 40-milionową dziurę w budżecie miasta po poprzedniku. Aby ją zasypać, trzeba było sprzedać kanalizację deszczową „Wodociągom”. Teraz mówi się, że dziura jest jeszcze większa. Jak duża? Wygląda na to, że historia zatoczyła „koło”...
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - To jest zupełnie inna kadencja. Rzeczywiście ostatnich osiem lat było trudnych dla samorządów z uwagi na to, że ich dochody zostały w dużym stopniu okrojone. Głównie było to spowodowane tzw. Polskim Ładem. W przypadku Grudziądza w ciągu ostatnich lat ubytki budżetowe wyniosły ponad 100 mln zł. Ma to bardzo duży wpływ na bieżące funkcjonowanie samorządu, na bieżące dochody. W podobnej sytuacji jest większość samorządów w Polsce. Dlatego samorządowcy z wielką niecierpliwością czekają na tzw. kroplówkę rządową, która zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Finansów powinna być określona co do wielkości dla danego samorządu na przełomie września i października. Mamy już październik, więc to powinna być kwestia najbliższych dni. Mówię tutaj o „kroplówce” w skali kraju: 10 mld zł. Jednocześnie czekamy na uchwalenie nowych zasad finansowania samorządów. Zapowiedzi są takie, że wszystkie samorządy mają na tym zyskać większe wpływy niż za poprzednich rządów. W przypadku Grudziądza zwiększenie wpływów szacowane jest na około 64 mln zł. Dla nas jest to kluczowe w kontekście konstrukcji projektu budżetu na rok 2025, który musimy złożyć do połowy listopada. Podsumowując: czekamy na decyzje rządu, które powinny nastąpić w ciągu najbliższych dni, a w oparciu o które będziemy po pierwsze musieli zapewnić płynność miasta do końca roku, a po drugie skonstruować budżet na przyszły rok.
Dopytam raz jeszcze: ile wynosi dziura budżetowa? Docierają do nas informacje, że to nawet 100 mln zł! I jakie są pomysły na jej załatanie?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Główne niedoszacowanie w budżecie wynika z funkcjonowania oświaty i edukacji. I to też jest bardzo charakterystyczne dla budżetów samorządów. Rzeczywiście pojawia się niedoszacowanie na poziomie około 70 milionów złotych i z tym musimy sobie do końca roku poradzić. Pozostałe obszary funkcjonowania miasta też wymagają wsparcia, aczkolwiek nie jest to tak wysoki poziom jak w przypadku oświaty.
Czy pan uważa, że tzw. kroplówka rządowa, o której wspomniał Pan i na którą czekamy jako samorząd, wystarczy na pokrycie tej „dziury”?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: -Z pewnością nie wystarczy, dlatego że w zeszłym roku otrzymaliśmy taką „kroplówkę” w wysokości około 43 milionów złotych. Przypuszczam, że w tym roku, według ogólnych szacunków, które przedstawia Ministerstwo Finansów tzw. „kroplówka” będzie na niższym poziomie, ale nadal nie wiemy dokładnie na jakim, ponieważ nie są znane algorytmy. Podczas ostatniej sesji rozpoczęliśmy procedurę zbycia udziałów „Wodociągów” do Grudziądzkiego Parku Przemysłowego za 29 milionów złotych. Wróciliśmy w ten sposób do pewnej konsolidacji własności przez jedną ze spółek komunalnych. Dlaczego przez Grudziądzki Park Przemysłowy? Otóż GPP jest w procesie łączenia z Grudziądzkim Holdingiem Komunalnym, a wcześniej takie zadanie miał mieć Holding. To konsekwentne działanie.
W ciągu mijającego półrocza drugiej kadencji „wysypała” się komunikacja miejska. Nawet w szczycie pandemii nie odwoływaliście kursów. A teraz z rozkładów wypadało tak wiele kursów, że okroiliście rozkłady jazdy.
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Podejmujemy działania, aby przede wszystkim rozwiązać problem związany z brakiem kierowców. On dotyczy nie tylko Grudziądza, ale też innych miast. Prezes MZK został zobligowany do pozyskania pracowników.
Trwa to już bardzo długo...
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Tak, ale jest problem na rynku pracy. Trzeba pamiętać, że kierowca autobusu to jest odpowiedzialne zajęcie wiążące się zarówno z bezpieczeństwem uczestników ruchu i pasażerów.
Czy rozważacie możliwość wprowadzenia na rynek zewnętrznego operatora?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Na ten moment takich planów nie mamy. Uważam, że powinniśmy wzmacniać własną spółkę przewozową i robimy to konsekwentnie od pięciu lat. Bardzo dużo zainwestowaliśmy w nowoczesny tabor i nadal to robimy.
Jednak autobus czy tramwaj sam nie pojedzie. Potrzebni są ludzie do obsługi, a ich nie ma. Sytuacja ta trwa już ponad kwartał i jest mocno uciążliwa dla mieszkańców.
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Dlatego prezes MZK został zobligowany do, jeszcze raz powtórzę, podjęcia działań, które myślę, że doprowadzą do tego, że będziemy mieli większą liczbę pracowników.
A prezes dostał określony czas na to?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Będzie miał wpisane to jako cel zarządczy na 2025 rok.
Pisaliśmy także:
Zafundowaliście też mieszkańcom podwyżki opłat za śmieci z 28 zł na 39 zł od osoby. Wie Pan, jakie są teraz głosy ludzi? Sygnalizują, że nie będą segregowali albo wymeldują się. To jeszcze bardziej „rozłoży” system i „dziura” do zasypania będzie jeszcze większa.
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Sprawowanie funkcji prezydenta, funkcji radnego wiąże się często z podejmowaniem trudnych decyzji. Jedną z takich jest podniesienie opłat za odpady. Niewątpliwie problemem jest to, że system jest nieszczelny. Lada dzień powołam zespół, który będzie pracował nad opracowaniem nowego modelu. Myślę, że ten model będzie wskazywał raczej na zmianę metody naliczania, która będzie bardziej szczelna. Z szacunków Ministerstwa Finansów wynika, że osób zamieszkujących w Grudziądzu jest około 93-94 tysiące, a osób, które są zarejestrowane w systemie odpadów jest około 75 tysięcy, czyli krótko mówiąc brakuje około 20 tysięcy mieszkańców. Gdyby to przeliczyć na obowiązującą stawkę, to jest to kwota ponad 6 milionów złotych w skali roku.
Teraz, po podwyżce jeszcze więcej ludzi może „uciec” z systemu o czym mówił podczas sesji choćby radny KO Krzysztof Pokora. Jaki był sens wprowadzania podwyżki w oparciu o obowiązujący system naliczania skoro mieliście wiedzę, że on jest nieszczelny i nie działa? Nie warto było się pochylić wcześniej nad tym tematem i już teraz wprowadzić inną metodę?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Cały czas dokładaliśmy do systemu odpadowego, ale tak jak powiedziałem, finanse miasta w pewnym stopniu zostały zdewastowane. Będziemy pracowali nad nowym modelem.
Podkreśla pan, że sprawowanie mandatu prezydenta czy radnego to podejmowanie trudnych, niepopularnych decyzji. Zapytam wprost: czy nie czas podjąć decyzję o likwidacji spółki sportowej Olimpia S.A. To studnia bez dna. Kilka razy w roku, od lat, prezes przychodzi z wnioskiem o dokapitalizowanie tej spółki. Z budżetu miasta płyną tam grube miliony złotych! Sam pan mówił w poprzedniej kadencji, że miasta nie stać na dwie zawodowe drużyny.
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Myślę, że trzeba zrobić wszystko, aby Olimpia utrzymywała się w tej samej lidze rozgrywkowej. Likwidacja samej spółki wydaje mi się błędem, nie tylko związanym z tym, że degraduje to drużynę, ale także dlatego, że spółkę w ciągu ostatnich 12 lat dokapitalizowano na poziomie około 30 mln zł. Wydaje mi się, że rozsądniejsza ścieżka to poszukiwanie inwestora bądź sponsora strategicznego, tak, aby odciążyć budżet miasta. W ogóle jeśli chodzi o drużynę zawodową Olimpii wymaga zmian. Zresztą zgodnie z sugestią radnych Stowarzyszenia Obywatelski Grudziądz, zorganizujemy debatę poświęconą finansowaniu sportu zarówno zawodowego jak i amatorskiego. Taką debatę zaplanowaliśmy na 5 listopada.
Trudno nie zapytać o długi szpitala. Też w tym obszarze czekamy na tzw. pomoc doraźną z rządu. W tej chwili, z danych na lipiec 2024 r. zobowiązania wymagalne wyniosły 117 milionów złotych. Łączny dług sięga 554 mln zł. W ubiegłych latach, kiedy zobowiązania wymagalne sięgały około 100 mln zł był problem i trzeba było zaciągać zobowiązania w instytucjach finansowych, bo zagrożone były wypłaty dla personelu. Czy teraz też balansujemy na takiej krawędzi?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: -Zobowiązania ogóle Szpitala to obecnie kwota 470 mln zł. Na chwilę obecną nie ma takiego zagrożenia. Robimy wszystko, aby utrzymać płynność szpitala. Nie jest to łatwe. Jeżeli chodzi o finanse, to sytuacja szpitala poprawiła się, w tym sensie, że w zeszłym roku szpital zbilansował się i miał zysk na działalności operacyjnej. I w tym roku, zgodnie z prognozami, również będzie bilans dodatni. Pokazuje to, że szpital po odcięciu tych „toksycznych” długów jest zdrowy i może dobrze funkcjonować, dobrze się rozwijać. Wzrost zobowiązań wymagalnych wynika głównie z obciążenia odsetkami, które szpital musi płacić od „toksycznych” długów. Chciałbym, aby jak najszybciej zapowiadane działania, o których mówiła minister zdrowia Izabela Leszczyna, były wdrożone. Mówię tu zarówno o pomocy doraźnej w ogóle dla placówek szpitalnych, w tym naszego szpitala, jak o rozwiązaniach długofalowych, czyli oddłużeniu de facto warunkowym szpitala przez 10 lat z umorzeniem długu. To wielka szansa dla długofalowego ustabilizowania finansów szpitala.
Jak pan ocenia po roku, dyrektor szpitala Agatę Kurkowską?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Oceniam pozytywnie, dlatego że zarządzanie tak dużą placówką wymaga dużych kompetencji.
Przedstawiając nową dyrektor po wygranym konkursie wskazał pan, że reaktywacja „udarówki” jest priorytetem. Tymczasem przełomu w tej sprawie nie ma.
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Nie jest to łatwe zadanie, szczególnie w czasie, kiedy brak jest kadry medycznej. Te braki są widoczne w całej Polsce. To samo dotyczy niedofinansowania służby zdrowia. Wiele oddziałów w naszym Szpitalu funkcjonuje jako oddziały referencyjne na bardzo wysokim poziomie, realizujące bardzo wysoko specjalistyczne procedury. W niektórych dziedzinach, jak kardiochirurgia jesteśmy ośrodkiem referencyjnym w skali kraju i z tego powinniśmy być dumni. Wiele rzeczy zostało też uporządkowane na szpitalnym oddziale ratunkowym. Robimy wszystko, aby reaktywować „udarówkę”.
A pan jeszcze w to wierzy? Ten oddział nie działa już cztery lata!
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Oczywiście, że tak. Robimy wszystko aby pozyskać kadrę. Pani dyrektor jest w stałym kontakcie z konsultantem wojewódzkim, z ośrodkami klinicznymi, które kształcą medyków. Mam nadzieję, że taki zespół uda się odtworzyć.
Czytaj także:
Po wyborach zmienił się układ sił w Radzie Miejskiej Grudziądza. Niektórzy radni, którzy byli w ubiegłej kadencji w pana komitecie wyborczym, dziś są gdzieś indziej… Na czyje poparcie może pan liczyć? Pańscy kontrkandydaci w kampanii mówili, że tak naprawdę Grudziądzem będzie rządziła Platforma Obywatelska (zdobyła 10 mandatów radnych), a Pan będzie tylko reprezentantem Grudziądza na zewnątrz.
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Układ sił się zmienił. Jest inna struktura i pewne rzeczy jeszcze się docierają. Aby skutecznie sprawować mandat prezydenta, trzeba mieć zaplecze w radzie miejskiej. Nie ma innego rozwiązania. Dlatego rozmawiam ze wszystkimi ugrupowaniami, z którymi szliśmy wspólnie do wyborów, czy które mnie popierały. Mówię tutaj o ugrupowaniach tzw. prodemokratycznych. Mamy silny mandat od mieszkańców, których reprezentujemy i działamy dla ich dobra.
Zmienił pan wiceprezydenta, czyli jednego ze swoich najbliższych współpracowników. Jak pan ocenia tych pięć miesięcy Tomasza Smolarka?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Nie jest niczym nadzwyczajnym, że wiceprezydent jest odzwierciedleniem pewnej pozycji w radzie miejskiej. Jak go oceniam? Pozytywnie, bardzo dobrze.
Mimo że to Tomasz Smolarek odpowiada za takie obszary miasta jak komunikacja miejska, która się „wysypała” i gospodarka odpadami, za których wywóz podniesiono opłaty?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Dalej oceniam pozytywnie.
Jak Pan podkreślił wcześniej, prace nad konstruowaniem budżetu na 2025 roku ruszyły. Na jakie nowe inwestycje mogą liczyć mieszkańcy?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza:- Prowadzimy bardzo duży front inwestycyjny. Miasto się rozwija. Realizujemy duże przedsięwzięcia: budowę basenu na osiedlu Strzemięcin za blisko 40 milionów złotych. Rozstrzygamy przetarg na przebudowę układu drogowego na osiedlu Mniszek. Łączna wartość tego projektu to około 60 milionów złotych. Prowadzimy budowę ulicy Witosa, hali targowej za łączną kwotę około 30 milionów złotych. Rozpoczynamy przebudowę kolejnej ulicy: Kunickiego. Trwa przebudowa Kosynierów Gdyńskich, a na Rządzu układu drogowego. Inwestycji w przestrzeni miejskiej jest bardzo dużo w sumie za ponad 100 milionów złotych. Mamy oczywiście konkretne kolejne plany inwestycyjne: MZK już rozstrzyga przetarg na zakup kolejnych wozów tramwajowych. Mamy przygotowywaną dokumentację na rewitalizację kolejnych spichlerzy. Uważam, że musimy utrzymać tę dynamikę rozwoju miasta, poziom inwestycji, bo takie są też oczekiwania mieszkańców. Jeśli chodzi o kolejny rok to złożyliśmy teraz dwa wnioski o dofinansowanie na dwie drogi: budowę fragmentu ulicy Rydygiera i przebudowę już istniejącej Rydygiera (dojazd do szpitala). Traktujemy to zadanie priorytetowo, ponieważ jest to uzupełnienie budującego się układu drogowego przez Energę. Drugi wniosek o dofinansowanie dotyczy układu drogowego: budowa ulicy Mieszka w kierunku Nowej Wsi. Chcielibyśmy też prowadzić rewitalizację plant na alei 23 Stycznia.
Kończąc, proszę powiedzieć co w ciągu tego półrocza uważa pan za swój sukces, a co się nie udało, a mogło być lepiej?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - To, co cały czas będę powtarzał, w poprzedniej kadencji udało nam się wspólnie odbudować dumę z naszego miasta. To, że jesteśmy zupełnie inaczej postrzegani jako miasto. Takie sygnały do mnie docierają z zewnątrz. Wiele osób, które odwiedza Grudziądz, które nie było w Grudziądzu wiele lat, czy nawet grudziądzanie, którzy tutaj przyjeżdżają czasami na wakacje mówią, że miasto się zmieniło, że fajnie się tu przyjeżdża, spaceruje, że jest bardzo wiele pozytywnych zmian. I to napawa wielkim dumą, że możemy żyć w takim mieście i że dalej możemy to miasto czynić jeszcze lepszym, jeszcze przyjaźniejszym do życia. W tej chwili niestabilne są cały czas finanse, ale one wynikają właśnie z tego, co się zadziało w ostatnich latach. Teraz jest dużo niewiadomych, które utrudniają nam zarządzanie.
Oceniamy pół roku prezydentury Macieja Glamowskiego:
