Tematem spotkania była tragiczna sytuacja związana z zamknięciem Zakładów Sodowych w Janikowie.
- Z tyłu widzicie zakład, który za chwilę razem z innymi zakładami powiązanymi z produkcją przemysłową w tej części kraju, będzie upadał. Będzie upadał ze względu na głupią ideologiczną politykę, która nie przynosi nic. Przez ETS - mówił w Janikowie Patryk Jaki.
Polityk podkreślił, że problem polega na tym, iż polską sodę zastępuje turecka. - Dlaczego? Ponieważ mamy w Polsce grupę ludzi, która rządzi i uważa, że jeżeli tego nie zrobimy, to Ziemia spłonie. Tylko problem polega na tym, że Turcy wcale tak nie uważają.
Patryk Jaki zwrócił uwagę na konsekwencje upadku zakładu w Janikowie. - Koszt, który ponosimy, to 350 osób, które zaraz pójdą na bruk.
Zaakcentował, że globalna emisja dwutlenku węgla rośnie, dlatego cały świat powinien ją zmniejszyć. - Jesteśmy frajerami Europy. I chcemy to bardzo głośno powiedzieć, dlatego że obecny rząd, niestety, wspiera tą głupią, zieloną politykę, z kandydatem na prezydenta włącznie - dodał Patryk Jaki.
Polityk zauważył, że są dwa kroki, które można było by wykonać, żeby uratować miejsca pracy w Janikowie. - Pierwszy: przejęcie go przez państwową agencję bądź przez Orlen, co byłoby bardzo logiczne w tej obecnej sytuacji. A dwa: walka o to, aby od przyszłego roku rozszerzyć CBAM również o sodę.
Powiat widmo
Poseł Kosma Złotowski mówił o "wizji powiatu widmo", czyli powiatu inowrocławskiego, która w Janikowie może się za chwilę spełnić. - To jest dzieło Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej, polityki Zielonego Ładu - wymieniał Złotowski.
Parlament Europejski spodziewa się wielu petycji z powiatu inowrocławskiego, nie tylko od zatrudnionych w "Janikosodzie", ale również od pracowników zakładu w Mątwach, kopalni "Solino" i pobliskiej cementowni.
Zdaniem Łukasza Schreibera sytuacja w Janikowie nie jest bez wyjścia.
- Samo działanie na poziomie Parlamentu Europejskiego nie jest rozwiązaniem sprawy. Gdzie w tej sytuacji jest państwo polskie? Gdzie jest premier, który obiecywał rozwiązywanie problemów? - pytał Łukasz Schreiber.
Lawinowe zwolnienia
Poseł zauważył, że zwolnienia w "Janikosodzie" mogą przerodzić się w tysiące bezrobotnych w naszym regionie.
Głos zabrał także przewodniczący Rady Powiatu Inowrocławskiego.
- Jako lokalny samorządowiec zwracam się z gorącym apelem do premiera Donalda Tuska, aby rozpoczął w końcu procedurę ratowania zakładu poprzez przejęcie przez Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości czy Agencję Rozwoju Przemysłu - mówił Marek Knop.
Przedstawiciel związków związkowych poinformował, że trwają rozmowy z posłami, europosłami i senatorami z każdej opcji politycznej, która chce prowadzić dialog.
- Prosimy Was o jak najszybsze działania dla ratowania tego zakładu - zakończył Krzysztof Jurek.
