Trefl Sopot - Anwil Włocławek79:80 (20:17, 24:26, 21:18, 14:19)
Trefl: Markovic 27 (3), Dylewicz 20 (4), Ireland 14 (2), Śmigielski 4, M. Kolenda 0 oraz Karolak 7 (1), Lazer 4, Stefański 3, Mielczarek 0.
Anwil: Leończyk 13, Łączyński 10 (2), Haws 10 (1), Jaramaz 7, Sobin 7 oraz Washington 15 (1), Młynarski 11 (3), Dmitriew 5 (1), Chyliński 2, McCray 0.
Tym razem Anwil zachował zimną krew. Nie zraził się dwoma rzutami z rzędu za 3 pkt. Filipa Dylewicza i prowadzeniem Trefla 79:78 w ostatniej minucie. A na dodatek Leończyk nie trafił i piłkę miał Trefl.
Tyler Haws wybił piłkę z kozła Anthony Irelandowi. W ataku faulowany był Josip Sobin, ale wiadomo, że słabo wykonuje rzuty wolne. I tak się stało. Sobin chybił dwukrotnie, ale najwyżej wyskoczył Leończyk i dobił piłkę. Trefl miał jeszcze 4,5 sek. do końca, ale Ireland rzucił niecelnie.