Pełnomocnik może być nawet z opozycji

- Wrażenia pozytywne, rozmawiamy, ale na razie wrzucam to do zamrażarki, bo mam na głowie centrum kultury - wyznaje burmistrz.

- Jak zajmę się dziesięcioma tematami naraz, to ten najważniejszy mi ucieknie...

Burmistrzowi nie przeszkadza, że kandydat jest z opozycyjnego stowarzyszenia, w każdym razie nie wynika, żeby była to pierwszoplanowa sprawa.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Mam przedstawić jeszcze plan działania i moje pomysły - twierdzi Artur Eichenlaub. - Nie będę więc wcześniej ujawniał tego, zanim nie przedstawię burmistrzowi.

Podkreśla, że na pewno zawalczy o dostęp niepełnosprawnych do obiektów w przestrzeni publicznej i o umożliwienie im przemieszczania się. - To nie wymaga dużych nakładów finansowych - twierdzi.

Co jeszcze? Tego dowiemy się pewnie po kolejnym spotkaniu Eichenlauba z burmistrzem.

Nowa funkcja jest społeczna, nikt nie płaci nikomu pensji za to, że zajmuje się tą sferą. Tak było od początku, gdy pełnomocnikiem burmistrza został Marek Czajka. I tak ma być także teraz. Skąd pomysł, by to właśnie Artur Eichenlaub kandydował na to stanowisko? - Zostałem wytypowany - odpowiada.

Oczywiście przez swoje ugrupowanie. Oprócz tego, że przetestuje go burmistrz, spotka się z komisją komunalną. Pikanterii zaś sprawie dodaje fakt, że to m.in. Artur Eichen-laub był jednym z inicjatorów referendum w sprawie likwidacji straży miejskiej.