https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze z drzewa

Jadwiga Aleksandrowicz
Dla wielu przetwórni w kraju nazwa koneckiej firmy oznacza rzetelność i wysoką jakość przetwarzanych pomidorów, a ostatnio także marchwi. Za 3-4 lata ROLFROZ może być też znaczącym producentem koncentratu jabłkowego.

     - Koncetratu jabłkowego brakuje na rynku. Wielu producentów soku musi go sprowadzać, a przecież polscy sadownicy mogliby na produkcji jabłek przemysłowych robić nieżły interes - przekonuje Andrzej Skorupa, wiceprezes zarządu rodzinnej firmy ROLFROZ w Chromowoli w gm. Koneck.
     Firma powstała 10 lat temu w gospodarstwie warzywniczym Wojciech Skorupy, ojca Andrzeja. Zajęła się najpierw przetwarzaniem uprawianych w gospodarstwie ogórków, cebuli i kapusty, potem
     wyspecjalizowała się w przetwórstwie pomidorów.
     
- W tej okolicy nie było żadnych "pomidorowych tradycji". Początkowo sprowadzaliśmy je zza Włocławka. Teraz pomidory produkuje dla nas stu ośmiu gospodarzy - mówi Andrzej Skorupa. Pomidorowe plantacje związane z ROLFROZEM umowami kontraktacyjnymi na terenie gmin Koneck, Aleksandrów, Zakrzewo, Lubanie mają od hektara do 15 hektarów powierzchni. Wykreował je ROLFROZ, który rocznie przetwarza 15 tys. to czerwonych owoców. W tym roku produkuje też kremogeny marchewkowe z ok. 4,5 tys. ton zakonktraktowanej marchwi.
     - Przyszłość widzimy w koncentracie jabłkowym. Robi się go z odmian przemysłowych. Taki sad nie wymaga zbyt wielu nakładów, najwyżej cztery opryski w sezonie - zachęca Wojciech Skorupa. Obaj panowie są po konsultacjach ze specjalistami ze Skierniewic. Zapewniają, że pomogą założyć sady, dostarczą materiał szkółkarski, zorganizują szkolenia z fachowcami.
     - Założenie hektara takiego sadu kosztuje około pięciu tysięcy złotych. Po trzech latach, gdy sad zacznie owocować, można zebrać czterdzieści, pięćdziesiąt ton jabłek. Licząc nawet po dwadzieścia groszy za kilogram, uzyska się około ośmiu tysięcy złotych. Gdy odliczy się około trzech tysięcy złotych kosztów, pozostaje pięć tysięcy w kieszeni - liczy Andrzej Skorupa.
     Wierzy, że tak jak kiedyś udało się namówić sąsiadów na pomidory, tak teraz uda się
     zachęcić do zakładania sadów jabłoniowych.
     
Kiedyś na uprawę pomidorów udało się namówić Skorupom między innymi Krzysztofa Poko-rzyńskiego z Ostrowąsa w gm. Aleksandrów .- Zaczynałem od hektara pomidorów, teraz mam trzy i półhektarową plantację.W ubiegłym roku zacząłem produkować dla tej firmy także marchew. Jestem zadowolony ze współprac_y.
     Gospodarz podkreśla, że nie ze wszystkimi odbiorcami płodów rolnych tak dobrze się wspólpracuje. Skorupowie rozliczają się terminowo (w ciągu 60 dni). Nawet gdy mieli problemy, bo nabrał ich nieuczciwy odbiorca na kilkaset tysięcy złotych, to zaciągali kredyty, żeby zapłacić dostawcom. Sporo inwestują, wyłącznie z zysków. Raz - jako jedni z pierwszych - korzystali z dotacji SAPARD.
     
- Firma powoli, ale systematycznie się rozwija. _Właściciele__inwestują bardzo ostrożnie, nie na wariata. Widać, że
     _wszystko mają dobrze przemyślane
     ocenia Krzysztof Pokorzyński. Dlatego nie wyklucza zmian w swoim gospodarstwie. -
Słyszałem o planach produkcji koncetratu jabłkowego. To niezły pomysł. Sam zastanawiam się nad założeniem sadu.
     _ROLFROZ zatrudnia na stałe 20 osób, drugie tyle ma pracę sezonową przez pół roku. Dużo więcej zatrudniają związani z firmą rolnicy, angażujący ludzi do zbiorów. W dużych halach produkcyjnych stoją nowoczesne linie sterowane komputerowo. Nowoczesna produkcja i jakość wyrobów sprawia, że o przetwory z Chromowoli dobijają się potentaci w produkcji soków i keczupów. Biorą 95 procent produkcji ROLFROZ-u.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska