Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plany odnowy wsi - wizja czy absurd?

(pak)
Krzysztof Wierzchosławski wyraził wczoraj wątpliwości, czy opracowane plany odnowy wsi mają sens.

Jego zdaniem pewne propozycje przekraczają granice absurdu.

A chodzi o to, że niektórych zadań wieś nie zrealizuje własnymi siłami. Mało tego. Inwestycje, jakie marzą się mieszkańcom żnińskich wsi, zdaniem radnego powinny być wpisane nie w plany odnowy wsi, ale w plan gminy. Chodzi tu o takie przedsięwzięcia, jak naprawy dróg czy budowa sali gimnastycznej w Słębowie.

- Jeśli uchwalamy taki plan dajemy im nadzieję na realizację tych zamierzeń. To jednak są plany wirtualne. Owszem, plany są potrzebne, ale muszą to być plany rozsądne, takie, które faktycznie można zrealizować. A jeśli mamy tworzyć dokument za dokumentem to strata czasu - oświadczył radny i klika chwil później dodał, że zrealizowanie tych planów na dzisiaj, przy niewielkim budżecie gminy, jest nie do zrealizowania. - Jeśli podniosę rękę za uchwaleniem tych planów to będę oszukiwał tych ludzi - usłyszeliśmy.

Radni, łącznie z burmistrzem Leszkiem Jakubowskim, nie podzielili wątpliwości Krzysztofa Wierzchosławskiego.

Zdaniem Zenona Flejtera, życie polega na wyborach, a to, co zostanie zrealizowane, zweryfikuje życie. - Przyjęcie tych planów to nie jest oszukiwanie, tylko zrozumienie potrzeb ludzi. Nie ograniczajmy ich - oświadczył radny. Robert Szafrański dodał z kolei, że przyjęte plany powinny być jak najszersze.

- I dobrze, że mieszkańcy wsi wyrażają swoje chęci - oświadczył.

Mimo wszystko Krzysztof Wierzchosławski drążył dalej . - Czy plany rozwoju wsi to koncert życzeń czy poważne plany? Kwestia naprawy dróg (w Uścikowie - przyp. red.) to kompetencje gminy i plan nie musi tego zawierać. Trzeba skupić się na tym, co można zrealizować. Trzymajmy się realiów. Można pięknie mówić, ale tu potrzeba rozsądku. Nie ma się co łudzić fałszywymi nadziejami - kontynuował dalej Krzysztof Wierzchosławski. Odpowiedzią na te słowa była wypowiedź Kazimierza Jańczaka, który stworzone przez mieszkańców wsi plany określił jako wielce ambitne plany zwane wizją. Za to otrzymał gromkie brawa od przysłuchujących się dyskusji pań sołtysek.

Przed ostatecznym podjęciem uchwał w sprawie przyjęcia planów głos zabrał jeszcze Ireneusz Starczewski, przewodniczący rady osiedla nr 2 w Żninie. Oświadczył on, że co roku rada przedstawia od 20 do 30 różnego rodzaju zapotrzebowań, z których w ostateczności zrealizowane są dwa lub trzy. Wielotta Dobaczewska dodała natomiast. - Twórcy tych planów wiedzą, że nie wszystkie z nich zostaną zrealizowane, ale jeśli nie będziemy planować, nie będziemy mieli nic.

Rada Miejska ostatecznie przyjęła wszystkie plany odnowy wsi na lata 2008-2015. Wstrzymującym się od głosu był Krzysztof Wierzchosławski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska