Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plany władz Grudziądza: -"Mamy nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy uda się przywrócić funkcjonowanie izby wytrzeźwień"

PA
Izba wytrzeźwień w Grudziądzu przestała działać 31 grudnia 2019 roku. Rocznie przyjmowała nawet 1700 osób.
Izba wytrzeźwień w Grudziądzu przestała działać 31 grudnia 2019 roku. Rocznie przyjmowała nawet 1700 osób. archiwum GP
Szerokim echem odbił się artykuł "Decyzja prezydenta Grudziądza: zamknięta izba wytrzeźwień. Pierwsze konsekwencje: ratownicy medyczni znieważeni, opluci przez pijaka". Otrzymaliśmy dziś stanowisko w sprawie izby wytrzeźwień od prezydenta Grudziądza, Macieja Glamowskiego.

Oto pełna treść: "Poszukujemy środków poza budżetem miasta i dokładamy wszelkich starań, aby Punkt Zatrzymań Osób Nietrzeźwych mógł funkcjonować w naszym mieście. W chwili obecnej jesteśmy po rozmowach z Policją, Strażą Miejską, Szpitalem i Towarzystwem Pomocy im. św. Brata Alberta aby - pomimo braku izby wytrzeźwień - mieć pewność, że osoby, które po spożyciu alkoholu stanowią zagrożenie dla siebie i innych, znajdą niezbędną pomoc. Dodatkowo prowadzimy rozmowy z pracownikami którzy dotychczas pracowali w tym miejscu. Mamy nadzieję, że ponowne funkcjonowanie izby wytrzeźwień uda się przywrócić w ciągu kilku miesięcy.”

Przypomnijmy. Po tym jak zamknięto izbę wytrzeźwień, osoby które dotychczas tam trafiały, teraz są głównie wożone do szpitala. Mirosław Bałka, prezes Grudziądzkiego Stowarzyszenia Ratowników Medycznych wprost mówi: - Prezydent Grudziądza zlikwidował izbę wytrzeźwień. Teraz obowiązek zbierania pijaków spadł na pogotowie, a nie do tego zostaliśmy powołani! Jedną decyzją miasta zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Mamy dużo zgłoszeń do nietrzeźwych odkąd zamknięto izbę. Nie ma dnia, by karetka nie jechała po osobę pijaną, a czasami nawet kilka razy po tą samą. I apeluje do prezydenta: - Zróbmy coś z tym, gdyż sytuacja staje się poważna, zaczyna wymykać się spod kontroli. Trzeba zwołać jakiś sztab kryzysowy. Spotkać się z przedstawicielami służb, ale praktykami, a nie siedzącymi za biurkami.

CZYTAJ KONIECZNIE: Decyzja prezydenta Grudziądza: zamknięta izba wytrzeźwień. Pierwsze konsekwencje: ratownicy medyczni znieważeni, opluci przez pijaka

Wczoraj załoga karetki została zaatakowana przez pijanego mężczyznę. Ratowniczka dostała w twarz z pięści i została opluta. Pomagający jej ratownik oberwał od agresywnego 35-latka w bark i plecy. Finalnie w asyście policji wszyscy trafili do szpitala. Krewki mężczyzna był tak pijany, że dziś do godzin popołudniowych nie było jeszcze możliwe przesłuchanie go. Trzeźwiał.

Na „dołek”, SOR, do schroniska

Po tym jak zamknięto izbę wytrzeźwień, gdzie była zapewniona całodobowa opieka lekarza dla osób nietrzeźwych, służby mają trzy wyjścia aby dowozić pijaków: policyjna izba zatrzymań, szpital albo schronisko. Najczęściej pada na szpital ponieważ...

- Policyjna izba zatrzymań służy przede wszystkim dla osób, które zostają zatrzymane do popełnionych przestępstw bądź wykroczeń - tłumaczy sierż. sztab. Maciej Szarzyński z policji. - Trafiają tutaj też nietrzeźwi, ale z interwencji gdzie ich zachowanie mogłoby zagrażać życiu bądź zdrowiu.
Od początku roku na tzw. „dołku” w komendzie trzeźwiało 6 osób. Tutaj jednak taki „nocleg” kosztuje 150 zł, które „gość” musi wpłacić na konto Komendy Wojewódzkiej Policji.

Strażnicy miejscy, od początku roku przyjęli cztery zgłoszenia dotyczące nietrzeźwych. Trzy osoby zostały przetransportowane na Szpitalny Oddział Ratunkowy, a jedna do schroniska na ul. Parkową.

Odkąd zamknięto izbę wytrzeźwień, strażnicy miejscy zaczęli asekurować się zaświadczeniami, o których wystawienie proszą zespoły ratownictwa medycznego, a dotyczące braku przeciwwskazań medycznych do transportu takiej osoby pojazdem służbowym. Transportu dokąd? Do szpitala, policyjnej izby zatrzymań lub schroniska.

- Radzimy sobie jak możemy - mówi Mariusz Sędzicki, komendant straży miejskiej. - Naszym statutowym zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo, także nietrzeźwych. Na razie są to pierwsze dni bez izby wytrzeźwień. Czas pokaże z jakimi problemami jeszcze
przyjdzie się nam mierzyć. Na pewno będziemy chcieli odświeżyć ten temat.

Oszczędności?

Głównym powodem zamknięcia izby, jak przekonywały władze Grudziądza, są oszczędności - jej prowadzenie miałoby pochłonąć ok. 1 mln zł na rok.

Jakie były skutki społeczne zdarzenia z ul. Bydgoskiej gdzie pijany mężczyzna zaatakował ratowników:
★ zaangażowana karetka pogotowia, która po zajściu była „uziemiona” przez kilka godzin, gdyż jej załoga sama wymagała pomocy medycznej i trzeba było znaleźć zmienników,
★ zaangażowany patrol policji, który pomagał medykom i musiał na ten czas zostać „zdjęty” z interwencji w mieście,
★ hospitalizacja pijanego mężczyzny oraz dwóch ratowników, którzy ucierpieli.
★ pijani przywożeni z interwencji, w szpitalu przyjmowani są poza kolejką, więc chorzy zgłaszający się na SOR, na pomoc muszą czekać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska