Na konwencji Platformy Obywatelskiej w Gdańsku była ponad 20-osobowa grupa członków z powiatu chojnickiego. Wrócili podłamani czy uskrzydleni? - Przyjechaliśmy w znacznie lepszych nastrojach niż w czasie jazdy do Gdańska - komentuje Leszek Redzimski, lider powiatowych struktur PO w Chojnicach.
Redzimski podkreśla, że konwencja może się okazać punktem zwrotnym w historii partii, być czymś w rodzaju odbicia się od dna. - To było dobre, że został zamknięty ten etap, jaki jest już za nami - zauważa. - I dobrze, że padło słowo „przepraszam” ze strony Schetyny za styl rządzenia, jaki Platforma realizowała, kiedy była u władzy. Bolesne to wszystko dla nas, ale nie można żyć przeszłością, więc staramy się być optymistami i iść do przodu.
Redzimski dodaje, że ma świadomość, że PO czeka mozolna praca, żeby odbudować zaufanie, a łatwe na pewno to nie będzie. Program jest otwarty, teraz będą nad nim pracować „doły”.
Pierwsza inicjatywa, z którą pokaże się po długiej przerwie Platforma, to spotkanie na temat edukacji, już w ten czwartek. Debata „Zmiana edukacji czy edukacja zmiany” ma się odbyć w Centrum Edukacyjno-Wdrożeniowym o godz. 16.30, a gościem specjalnym będzie była minister edukacji Katarzyna Hall. Jako organizator figuruje Klub Obywatelski Chojnice, czyli flanka Platformy.
Zobacz: Kuba Wojewódzki stanie przed sądem? Policjanci, którzy go puścili - ukarani
Platforma w mieście była w ostatnich czasach bardzo mało widoczna. Na sesjach rady miejskiej impet stracił nawet zwykle wyrywający się do głosu Leszek Pepliński, nieco lepiej wyglądało to na sesjach powiatowych, dzięki aktywności samego Redzimskiego. Ale jest tajemnicą poliszynela, że w samej partii sporym problemem były wewnętrzne konflikty na samym początku samorządowej kadencji, kiedy walka o władzę podzieliła dawnych kolegów.
Nie brak głosów, że Plaforma się rozpadnie, tak jak to było z partiami, które traciły władzę i ...ubywało im też członków. Niektórzy sądzą, że łatwiej byłoby iść teraz pod jakimś innym szyldem. Na razie jednak nie słychać o dramatycznym odpływie z chojnickiej PO. Może więc skończy się na „przepracowaniu” kryzysu i jednak skonsolidowaniu szeregów. - To chyba jedyne wyjście, a nie to, żebyśmy się kłócili i dzielili - mówi jeden z działaczy PO.
Jak będzie, okaże się w najbliższej przyszłości. Może się okazać, że oddech Nowoczesnej, a przede wszystkim stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność zmusi Platformę w Chojnicach do bardziej energicznych działań.
PO chce likwidacji CBA i IPN. "Nie mają pomysłu, podważają wiarygodność państwowych instytucji"
źródło: TVN24