Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po interwencji policji wobec rolników, PiS chce dymisji szefa MSWiA. Po zajściach podczas "Strajku Kobiet" nie protestowali

Daniel Dreyer
Daniel Dreyer
Konferencja PiS, m.in. Krzysztofa Szczuckiego, przed biurem wiceministra MSWiA po protestach rolników
Konferencja PiS, m.in. Krzysztofa Szczuckiego, przed biurem wiceministra MSWiA po protestach rolników Daniel Dreyer
Po tłumieniu przez policję rolniczych protestów, politycy PiS apelują o dymisję Marcina Kierwińskiego, szefa MSWiA. A jednocześnie bronią działań policji wobec uczestniczek Strajków Kobiet. Mówili o tym w Grudziądzu.

O zajściach podczas niedawnych rolniczych protestów w Warszawie, w piątek (14 marca) pod grudziądzkim biurem Tomasza Szymańskiego, posła KO i wiceministra spraw wewnętrznych i administracji mówili politycy PiS.

Krzysztof Szczucki, poseł PiS: - Protest, był przez służby państwowe eskalowany,

- Rola ministerstwa spraw wewnętrznych w tych wydarzeniach, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu, w środę, jest niebagatelna. Wszyscy pamiętamy te obrazy protestu, który był przez służby państwowe eskalowany, który był przez służby państwowe tak prowadzony, nadzorowany, chroniony, aby właśnie do aktów prowokacji, przemocy w ramach tego protestu doszło - oceniał Krzysztof Szczucki, poseł PiS. - Celem ministra Kierwińskiego, a także wiceministra Szymańskiego było to, aby z rolników uczynić chuliganów, bandytów, stworzyć obraz ludzi nieodpowiedzialnych.

Krzysztof Kosiński, radny i kandydat PiS na prezydenta Grudziądza mówił: - Apelujemy do wiceministra Tomasza Szymańskiego, aby podjął wszystkie możliwe kroki, starania i rozmowy ze swoim przełożonym, aby takie sytuacje nigdy w tym kraju nie miały miejsca, bo to doprowadzi do zaognienia i eskalacji nie tylko tej grupy zawodowej.

Czego oczekują politycy PiS?

- Optymalnie, ale oczywiście to nie nastąpi, byśmy oczekiwali podania się honorowo do dymisji przez całe kierownictwo MSWiA. Zresztą wniosek o wotum nieufności dla ministra Marcina Kierwińskiego został przez nas złożony - odpowiada Krzysztof Szczucki.

Po interwencjach policji podczas "Strajków kobiet" politycy PiS nie protestowali

Po pamiętnych "Strajkach kobiet" (pisaliśmy o nich np. TUTAJ i TUTAJ) , gdy zamaskowani policjanci z pałkami w rękach, używając gazu ścierali się z manifestującymi kobietami, politycy PiS wobec działań policji nie protestowali. Jak dziś to tłumaczą?

- Protesty kobiet miały swój określony wymiar, cel. Zresztą one nie były tak miłe i tak łagodne jak protesty rolników, bo rolnicy można powiedzieć, że w jakimś całkowitym spokoju starali się przekazać pewien komunikat, pewną informację, pewien brak zgody dla realizowanych czy też niezrealizowanych, zaniechań polskiego rządu - mówi Krzysztof Kosiński. - Natomiast protesty kobiet miały swój wymiar, niestety, negatywny, bo jeżeli państwo spojrzycie na hasła, które się pojawiały, na dopuszczenie języka wulgarnego, który pojawił się na polskich ulicach, a który wpisał się w polską rzeczywistość, to jest zdecydowana różnica.

- Pamiętajmy, że protesty kobiet to był szczyt covidu, więc to też trzeba wziąć pod uwagę. I to był zasadniczy problem jeśli chodzi o te protesty, a po drugie nie da się tych sytuacji porównywać - uważa z kolei Krzysztof Szczucki.

- Jeżeli na tym strajku (rolników - dop. red.) oplułabym jakiegoś policjanta, to podejrzewam, że dzisiaj bym się tutaj z państwem nie mogła spotkać. A kobiety, które pluły w polski mundur nie poniosły żadnych konsekwencji - mówiła z kolei Ewelina Jaranowska, rolniczka z gminy Łasin, która uczestniczyła w proteście rolników w Warszawie i opowiadała o nim podczas konferencji.

Tomasz Szymański, wiceminister MSWiA: - Politycy PiS stoją tak, aby było im politycznie wygodnie

Czy wiceminister z Grudziądza, za namową PiS, złoży dymisję i będzie do tego tego zachęcał swojego przełożonego?

- Trudno mi to nawet skomentować - nie ukrywa Tomasz Szymański, wiceminister MSWiA. I dodaje: - Nie mamy zamiaru podawać się do dymisji. Po 8 latach rządów PiS, we wszystkich ministerstwach jest taki bałagan i mamy tyle pracy, że dla dobra kraju nie możemy tego zrobić.

Tomasz Szymański mówi też: - Minister Kierwiński wszczął postępowanie dotyczące zajść podczas protestu rolników. Wszystko zostanie dokładnie zbadane. Jeśli ktokolwiek przekroczył uprawnienia, to poniesie odpowiedzialność i opinia publiczna się o tym dowie. Po "Strajkach kobiet", podczas których zamaskowani policjanci pałkami i gazem pacyfikowali kobiety, w czasie rządu PiS, takiego postępowania nawet nie było.

Szymański komentuje: - Politycy PiS stoją tak, aby było im politycznie wygodnie. Dziś koniunkturalnie "uprawiają" rolników. Rolnicy zostali w to wciągnięci i stali się zakładnikami PiS oraz "Solidarności", która nagle obudziła się po 8 latach, aby protestować przeciw nowemu rządowi.

O protestach rolników z Grudziądza i okolic:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska