Zdecydowanie wyższe stawki za wykroczenia drogowego obowiązujące od 1 stycznia tego roku mają wpływać na poprawę tragicznej sytuacji na polskich drogach. Bo maksymalny mandat w wysokości 5 tys. zł (zamiast dotychczasowego 500 zł), a przy zbiegu wykroczeń 6 tysięcy (zamiast 1000 zł), mogą na sprawcy zrobić wrażenie. Jeszcze większe wrażenie robią grzywny sądowe – te maksymalne wzrosły z 5 tys. zł do 30 tysięcy.
Dla wielu rodaków takie kary mogą stanowić nie tylko poważne uszczuplenie domowego budżetu, ale w szczególnym przypadku prawdziwą katastrofę ekonomiczną.
Mamy więcej wypadków
A jednak policyjne statystyki nie wykazały, aby nawet drakońskie kary wpłynęły na zachowania kierowców – jak jeździli za szybko, tak jeżdżą, jak wyprzedzali w niedozwolonych miejscach, tak wyprzedzają.
Przykłady można mnożyć. I widać to w statystyce wypadków, także na kujawsko-pomorskich drogach – od początku roku do 12 czerwca wydarzyło się 327 wypadków (o 35 więcej niż w tym samym okresie ubr.), zginęły 44 osoby (o 8 mniej), 356 zostało rannych (o 50 więcej).
To też może Cię zainteresować
Tylko sytuacja przed oznakowanymi przejściami dla pieszych, a przy okazji na przejazdach rowerowych, poprawia się – zmotoryzowani, co widać, zwalniają i przepuszczają ich zanim jeszcze wejdą na jezdnię. Ten nakaz – co do pieszych (nie rowerzystów) – obowiązuje od 1 czerwca 2020 roku.
Ale i w statystyce dotyczącej pieszych nie poprawiło się – w tym roku doszło do 72 wypadków (o 18 więcej). Zginęło 9 pieszych (1 więcej), 69 odniosło rany (o 19 więcej).
Punkty pójdą w górę
Od 17 września przepisy znów zostaną zaostrzone, przede wszystkim w zakresie obowiązujących od roku 1993 punków karnych przypisywanych za wykroczenia drogowe.
Do tej daty jednorazowo można otrzymać maksymalnie 10 punktów, np. za wymuszenie pierwszeństwa na pieszym. Jeśli ktoś zebrał za kolejne wykroczenia więcej punktów i istnieje ryzyko, że niedługo utraci prawo jazdy (na koncie można mieć maksymalnie 24, młody kierowca 20), raz na pół roku może sobie zredukować 6 punktów, uczestnicząc w specjalnym 6-godzinnym i płatnym (kilkaset złotych) kursie organizowanym przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego. Wszystkie punkty są usuwane z ewidencji automatyczne po roku od popełnienia wykroczenia.
Od 17 września sytuacja zmienia się na niekorzyść tych, którzy z prawem drogowym będą na bakier. Jednorazowo będzie można otrzymać 15 punktów, a usuwane będą dopiero po 2 latach, co – w założeniu – powinno zdecydowanie wpłynąć na zachowania zmotoryzowanych.
Wpiszą nawet gdy nie masz prawka
- Mało tego, punkty karne będą przypisywane i wpisywane do kartoteki każdemu kto popełnił wykroczenie nie mając uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, szynowym czy motorowerem. Dotąd, gdy sprawca nie miał prawa jazdy, nie był uważany za kierowcę, zatem nie otrzymywał punktów – wyjaśnia kom. Robert Jakubas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Podwójny mandat za recydywę
W życie wejdzie też przepis podwajający wysokość mandatów za wykroczenia popełnione w recydywie.
Na przykład za wymuszenie pierwszeństwa na pieszym mandat wynosi teraz 1,5 tys. zł, ale za drugie takie wykroczenie trzeba będzie zapłacić 3 tysiące. Za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 31 km na godz. otrzymuje się 800 zł, a zatem za powtórkę należeć się będzie 1600 zł. Za jazdę szybszą ponad normę o 71 km na godz. mandat wynosi 2,5 tys., a od września za drugie takie przewinienie 5 tysięcy.
To też może Cię zainteresować
Robert Jakubas przypomina, że za nieprawidłowe wyprzedzanie grozi mandat 1000-złotowy, a zatem powtórka za to samo będzie kosztować 2 tysiące. Za ominięcie opuszczonej półrogatki na przejeździe kolejowym lub zignorowanie pulsującego czerwonego światła policjant wypisuje teraz do zapłacenia 2 tys. zł. Drugie takie wykroczenie będzie kosztowało 4 tysiące.
