Jesli chodzi o 28 państw członkowskich, tegoroczna produkcja wołowiny będzie niższa o 0,25%. Wzrost ma za to nastąpić w krajach 15-tki (Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Portugalia, Szwecja oraz Włochy). Prawdopodobnie produkcja podskoczy w krajach "starej Unii" o 0,63%.
Spożycie wołowiny w Unii Europejskiej zmaleje o 0,58%.
Według prognoz, ceny męskiego dorosłego bydła i krów wzrosną o 1,25% i 1,73% (do 375,8 euro/100 kg i 272,6 euro/100 kg).
"Mniejsza podaż może powodować, że warunki handlu wołowiną w UE mogą być łatwiejsze niż przed rokiem, a skandal dotyczący brazylijskiej wołowiny związany z fałszowaniem mięsa może ułatwić jej lokowanie na rynkach zagranicznych", dowiadujemy się z opracowania Agencji Rynku Rolnego.
Jeśli chodzi o nasz kraj, spożycie wołowiny jest wciąż niskie. Statystyczny Kowalski zjada w ciągu swojego życia dwie krowy (opasy wołowe).
Źródło: ARR, trzoda-chlewna.com