Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityka z kawałkami ananasa - komentuje Adam Willma

Adam Willma
Adam Willma
Na meczach kobiecej piłki lepiej powściągnąć emocje.
Na meczach kobiecej piłki lepiej powściągnąć emocje. Adam Jankowski
Kiedyś mówiło się o państwach chwiejnych i biednych jako o „trzecim świecie”. W domyśle zatem musiał istnieć jakiś świat pierwszy i drugi.

Kiedyś mówiło się o państwach chwiejnych i biednych jako o „trzecim świecie”. W domyśle zatem musiał istnieć jakiś świat pierwszy i drugi. W którym z tych światów znajdujemy się my, oceńcie sobie sami, natomiast nikt chyba nie ma wątpliwości, że Hiszpania to świat pierwszy. Więc i problemy ma z pierwszego świata.

Oczy całego świata śledzą więc hiszpańskie pomysły na urlop menstruacyjny, ochronę dzikich lokatorów (którzy zajmują mieszkania podczas nieobecności właścicieli), czy kwestię nadania praw człowieka gorylom i orangutanom (nawiasem mówiąc z pomysłem wyszedł ten sam etyk, który proponuje umożliwienie „aborcji” jeszcze kilka tygodniu po urodzeniu). Dawno już jednak żadna kwestia nie podzieliła narodu do tego stopnia jak pocałunek. Otóż prezes hiszpańskiej federacji piłkarskiej w szale radości po tryumfie swoich zawodniczek dopuścił się publicznego pocałowania jednej z nich. Tej spodobało się do tego stopnia, że w autokarze sama zaproponowała prezesowi powtórkę. Rychło jednak uświadomiono piłkarce, że padła ofiarą całusozbrodni. I dziś pani piłkarka nie może psychicznie pozbierać się po tym strasznym upokorzeniu, którego doznała ze strony drapieżnego patriarchatu. No więc wyobraźcie sobie, że Hiszpanie skaczą dziś sobie do gardeł w sprawie tego pocałunku. Że wychodzą na ulice z bannerami i zdzierają sobie gardła.

I można byłoby powiedzieć, że to przecież dobrze, że ludzie żyją cudownej wolności, jeśli istotą sporu jest wypowiedź Roberta Lewandowskiego czy obecność ananasa na pizzy. Hiszpańskie protesty zbiegły się jednak w czasie z opublikowaniem najnowszych wyników gospodarczych Unii Europejskiej, które pokazują niepokojące tąpnięcie całej europejskiej gospodarki. Zbiegły się również w czasie Salonem IAA Mobility w Monachium – ogromnym światowym przeglądem motoryzacyjnym. Chińska ekspozycja aut elektrycznych w Monachium przyćmiła wszystko, czym chcieli pochwalić się Europejczycy. Dokładnie w tym samym czasie, Volkswagen ogłosił likwidację hiszpańskiej marki Seat. Ale cóż tam, hiszpańskie serca rozgrzewa sprawa całusa.

Co nam jednak po drążeniu hiszpańskich problemów? Ano to, że gdy otworzyć w czasie rozpędzającej się kampanii uszy na polska infosferę, można dojść do wniosku, że również u nas sprawy paszczowe zdominowały społeczne emocje. Tyle, że może nie o pocałunki u nas chodzi, a o soczyste plaskacze.

Z drugiej strony - gdybym mógł dziś pozwać te wszystkie ciotki, które rwały się przed laty do wycałowywania małego Adasia, byłbym bogatym człowiekiem. I wtedy stać by mnie było na chiński samochód.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska