https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń kontra Anwil Włocławek. Na ten mecz kibice długo czekali

(jp, frel)
Zatrzymanie Jasipa Sobina będzie jednym z trudniejszych zadań gospodarzy w defensywie
Zatrzymanie Jasipa Sobina będzie jednym z trudniejszych zadań gospodarzy w defensywie Piotr Kieplin
Anwil walczy o pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej, Polski Cukier o rozstawienie w ćwierćfinale - w niedzielę drużyny walczą o ważne punkty w Toruniu.

Włocławianie już wiedzą, że dzięki dziesięciu zwycięstwom z rzędu do play off przystąpią z pierwszego lub z drugiego miejsca. O fotel lidera walczą ze Stelmetem Zielona Góra, który też ma ciężki koniec sezonu. W sobotę jedzie do Ostrowa, a w ostatniej kolejce podejmie Rosę Radom.

Jeśli Anwil wygra jeden z dwóch meczów zajmie pierwsze miejsce, bo Stelmet ma o jeden punkt mniej (miał 0 pkt. z walkower z Kutnie), a ponadto gorszy bilans bezpośredni. Tak więc dla włocławian mecz w Toruniu nie będzie miał aż tak wielkiego znaczenia, bo jeszcze zostanie jedna szansa na fotel lidera.

To oczywiście nie oznacza, że podopieczni trenera Igora Milicicia podejdą do tego meczu ulgowo. Grają ostatnio bardzo dobrze, chcą kontynuować zwycięską passę i nie popuszczą żadnemu rywalowi. A tym bardziej w prestiżowym meczu derbowym, który wygrali we Włocławku 91:73.

Patrząc na poprzednie występy Anwil pojedzie do Torunia w roli delikatnego faworyta. Obecnie prezentują się jako drużyna zbilansowana, grająca koszykówkę poukładaną, doświadczoną i mającego w swoim składzie lidera - Nemanję Jaramaza, który bierze na siebie ciężar zdobywania punktów z trudnych momentach.

Problemem mogą okazać się kontuzji. Na treningu nabawili się ich Kamil Łączyński i Paweł Leończyk. Włocławski klub poinformował, że obu może zabraknąć w Arenie Toruń. W takiej sytuacji trener Milicić będzie miał spory problem z rotacją polskich graczy.

Odnaleźć rytm w obronie

W Toruniu trudno znaleźć wielu optymistów przed tym meczem. Lokalny rywal traktowany jest z wielkim szacunkiem, a dodatkową ostrożność nakazuje marna forma drużyny, która od stycznia z 17 meczów przegrała aż 10 i nawet na własnym parkiecie nie jest już taka mocna.

W ostatnim meczu w Lublinie znowu porażka była blisko. Drużynę uratował niesamowity zryw i indywidualne akcje Obie Trottera w ostatnich sekundach spotkania. Z Anwilem torunianie muszą zagrać przynajmniej tak dobrze jak ze Stelmetem (81:79) na początku lutego.

Pocieszeniem jest fakt, że od powrotu Twardych Pierników do ekstraklasy derby zawsze należą do gospodarzy. Ostatnie w Toruniu odbyły się niemal dokładnie rok temu - 18 kwietnia PolskiCukier wygrał 70:68.

Tak wyglądały derby we Włocławku w tym sezonie. Zobaczcie zdjęcia!

Gdzie gospodarze mogą poszukać swoich szans? Przede wszystkim muszą zagrać na równym poziomie przez cały mecz. W ostatnich tygodniach Twarde Pierniki stać było na koszykówkę wybitną w skali PLK, ale najwyżej przez kilkanaście minut. Takim symbolem był mecz z Asseco Gdynia, który torunianie cudem wygrali po dogrywce, choć prowadzili już różnicą 27 punktów. Takie wahania rytmu gry w niedzielnych derby skończą się nieuchronną klęską.

Drugi warunek to powrót do defensywy z poprzedniego roku. Od stycznia torunianie bronią źle, a przyjście Cheikha Mbodja jeszcze negatywnie wpłynęło na ten aspekt gry. Trzeba zwłaszcza przeciąć współpracę obwodu z Josipem Sobinem.

- Jesteśmy świadomi problemów, pracujemy nad nimi intensywnie na treningach, ale wielkich efektów na razie nie widać - przyznaje trener Jacek Winnicki.

To będzie także pojedynek na trybunach, bo atmosfera w tych meczach zawsze jest gorąca. Kibice Twardych Pierników muszą się zmobilizować, bo z Włocławka może przyjechać nawet 800 fanów Anwilu.

Dla Polskiego Cukru to ważny mecz, bo drużyna walczy o rozstawienie w ćwierćfinale. Najbardziej prawdopodobny wariant na starcie z Rosą Radom w 1. rundzie. Teoretycznie można jeszcze wyprzedzić Stal Ostrów. Obie drużyny mają trudne mecze przed sobą: torunianie oprócz derby wyjazd do Zgorzelca, Stal podejmuje Stelmet Zielona Góra i jedzie do Słupska.

Na potknięcia czeka Rosa Radom, która ma tylko jedną porażkę więcej na koncie, a do końca rundy zagra u siebie z Turowem i Miastem Szkła Krosno oraz w Zielonej Górze.

Mecz w Toruniu odbędzie się w niedzielę o 12.40 (Polsat Sport HD).

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Domin
Wiadomo tylko anwil !!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska