Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń - Polpharma Starogard Gdański. Wielkie emocje w Arenie Toruń i morderczy finisz Twardych Pierników [zdjęcia]

(jp)
Polski Cukier Toruń - Polpharma Starogard Gdański
Polski Cukier Toruń - Polpharma Starogard Gdański Jacek Smarz
To było świetne i emocjonujące widowisko. Polpharma długo wierzyła w wygraną w Toruniu, ale ostatnie minuty należały do Polskiego Cukru, a zwłaszcza Michaela Umeha.

Polski Cukier Toruń - Polpharma Starogard Gdański 96:87 (20:25, 30:19, 25:28, 21:15)
POLSKI CUKIER: Mbodj 23, 11 zb., Umeh 17 (3), 6 as., Cel 15 (2), 12 zb. 7 as., Lowery 9 (1), 8 zb., 7 as., Gruszecki 9 (1) oraz
POLPHARMA: Bibbins 22 (2), Bussey 17 (1), Kemp 12, Młynarski 6, Gołębiowski 5 (1) oraz Struski 7 (1), Dzierżak 6 (), Hicks 6 (1), Prahl 4, Brenk 2.

Obie drużyny zaczęły w świątecznym nastroju, popełniając wiele błędów. Obie też sposób na pierwsze punkty znalazły po akcjach rozgrywających ze środkowymi. Spodziewaliśmy się bardzo ofensywnego meczu, bo obie ekipy należą do najskuteczniejszych w lidze, ale początkowo trafianie do kosza przychodziło z dużym trudem. Gospodarze pierwsi zaczęli trafiać z dystansu (Aaron Cel i Robert Lowery), co dało im przewagę 18:12.

Po kilku minutach jednak defensywę Twardych Pierników zaczął rozbijać duet Justin Bibbins - Tre Bussey. Zwłaszcza ten drugi banalnie prostymi akcjami zwodził obronców.

Starogardzianie postawili bardzo aktywną obronę, zmuszali gospodarzy do rzutów z trudnych pozycji i jeszcze przed pierwszą kwartą wyszli na prowadzenie. Defensywy Polskiego Cukru praktycznie nie było, goście w 1. kwarcie mieli ponad 60 proc. z gry.

Sposób na większą dawkę agresji na parkiecie jest prosty: wpuścić Tomasza Śniega. Rozgrywający w 2. kwarcie zaczął wywierać twardą presję na obwodowych Polpharmy. Z dystansu zaczął trafiać Michael Umeh i mimo jeszcze zbyt wielu strat Polski Cukier w 15. minucie już prowadził.

To oni dbają o atmosferę w Arenie Toruń i sprawiają, że na meczach Polskiego Cukru jest coraz głośniej. Tak na meczach bawią się "nieliczni, ale fanatyczni" kibice Twardych Pierników.

Najgłośniejsza trybuna w Arenie Toruń. Tak kibicuje fan klub...

Skuteczność Polharmy topniała (zwłaszcza Justin Bibbins miał sporo problemów z pozycjami rzutowymi), a torunian rosła. Do przerwy Polski Cukier miał 55 proc. za 2 i 41 proc. za 3.

Drugą połowę od 7 punktów z rzędu rozpoczął Mbodj, a przewaga gospodarzy urosła do 9 pkt. Goście odpowiadali "trójkami" Bibbinsa, Gołębiowskiego Busseya. Polski Cukier dał się wciągnąć w wymianę ciosów, a Polpharma i zwłaszcza filigranowy Bibbins czuje się w takiej grze doskonale (60:58). Zamiast narzucić swoje warunki gospodarze tracili głowy (techniczne przewinienia dla Lowery'ego i Mihevca) i tym samym przewagę.

Przed ostatnią kwartą Polski Cukier miał 3 punkty przewagi, ale gospodarze rozpoczęli od całej serii nieskutecznych akcji i w 34. minucie już goście prowadzili 77:78. To był totalny chaos, straty, kontuzja Sulimy i 5 faul Gruszeckiego. Na trzy minuty przed końcem Polpharma prowadziła 83:80.

Od czego jest w drużynie Michael Umeh? Najpierw świetna penetracja do kosza, w kolejnej akcji trafienie z dystansu (89:83 na minutę przed końcem). W kluczowym momencie torunianie zagrali świetnie w obronie i zaliczyli serię 9:0, a ostatnie trzy minuty wygrali 16:4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska