Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń zdeklasowany po przerwie w Gdyni. Arka Gdynia wygrywa sezon zasadniczy

(jp)
Krzysztof Sulima zagrał jeden z lepszych meczów w sezonie
Krzysztof Sulima zagrał jeden z lepszych meczów w sezonie Grzegorz Olkowski
Jak ocenić ten mecz? Polski Cukier Toruń zagrał w Gdyni świetną pierwszą połowę i katastrofalną drugą. Wiadomo, że Twarde Pierniki mogą być najwyżej na drugim miejscu.

Arka Gdynia - Polski Cukier Toruń 88:72 (14:27, 20:16, 31:15, 23:14)
ARKA: Florence 18 (5), Bostic 14 (1), 5 as., Wołoszyn 8 (2), Garbacz 0, Upshaw 0 oraz Ginyard 16 (2), 6 zb., Wyka 13 (3), Dulkys 9 (3), Szubarga 8 (2), Łapeta 2.
POLSKI CUKIER: Kulig 16 (2), 8 zb., Lowery 14 (2), 5 zb., 10 as., Gruszecki 8 (2), Wiśniewski 2, Mbodj 1 oraz Sulima 17 (1), Umeh 9, Diduszko 5, Śnieg 0, Karnowski 0.

Tradycji stało się zadość. To był 29 mecz Polskiego Cukru w sezonie zasadniczym i w żadnym Twarde Pierniki nie zagrały w pełnym składzie. W Gdyni wrócili do zespołu Cheikh Mbodj i Michael Umeh, ale poza składem był Aaron Cel, który na treningu skręcił kostkę.
Stawka tego meczu była duża: Arka wygrywając, zapewniała sobie triumf w rundzie zasadniczym. Polski Cukier mógł sobie do tego otworzyć drogę, ale potem musiałby jeszcze u siebie pokonać Kinga Szczecin.

Torunianie zaczęli świetnie. Bezbłędny był Robert Lowery, było 1:9, a przy 6:16 w 6. minucie Przemysław Frasunkiewicz został zmuszony do przerwy. Polski Cukier świetnie w defensywie wyłączył kontry i rzuty z dystansu Arki. Gdy z dystansu trafił Krzysztof Sulima było już 9:24.

Potem mecz się wyrównał, ale goście kontrolowali wynik, grając wciąż twardo w obronie i bardzo mądrze w ataku. Arka do przerwy miała tylko 37 proc. z gry, a z dystansu 7/20, a duet Florence - Bostic miał na koncie zaledwie 10 pkt.

Po przerwie role się odwróciły. Dulkys i Florence trafili za 3, a tym razem Arka imponowała w defensywie. Po kolejnej "trójce" Wyki było 45:46 i tym razem Dejan Mihevc musiał ratować się przerwą. Gospodarze się rozrzucali się z dystansu i wkrótce było remis (50:50), a po akcji 2+1 Bostica Arka prowadziła pierwszy raz w meczu 53:52. Końcówka kwarty to już katastrofa, a 31 punktów straconych w tej części mówi wszystko o jakości defensywie po przerwie.

W ostatniej kwarcie przewaga Arki rosła, bo torunianie nie mieli wielu atutów poza duetem Sulima - Kulig, a i oni zostali w końcu zatrzymani. W kiepskiej formie był Mbodj, nie istniał po przerwie obwód. W 4. kwarcie na pierwsze punkty czekaliśmy do do 34. minuty, gdy Aka prowadziła już 72:58. To był nokaut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska