„Docierają do mnie sygnały ze strony zaniepokojonych mieszkańców o myśliwych polujących w bezpośrednim sąsiedztwie ścieżki edukacyjnej na obrzeżach Nadwiślańskiego Parku Krajobrazowego w okolicy Łoskonia. Spacerowicze i osoby uprawiające sport czują się zagrożone” - pisze do szefa okręgu PZŁ Rafał Bruski.
Przeczytaj też: Wszystko, co warto wiedzieć o afrykańskim pomorze świń i odstrzale dzików
Stanowisko prezydenta to m.in. pokłosie naszego artykułu o polowaniu w pobliżu Łoskonia. Przypomnijmy, mieszkaniec Fordonu, biegający ścieżką edukacyjną, natrafił na myśliwych, którzy zastrzelili dwa dziki. Na ścieżce zostawili ślady krwi. Ponoć mieli do tego prawo.
Piotr Sumara, do niedawna rzecznik okręgu PZŁ (zrezygnował z funkcji po naszym artykule), tłumaczył, że polowanie urządzono w tym miejscy pierwszy raz od trzech lat.
- Zostaliśmy zobligowani odstrzałem, związanym z rozprzestrzenianiem się afrykańskiego pomoru świń (ASF - dop. red.) - mówił Piotr Sumara.
Prezydent miasta zwraca uwagę przede wszystkim na dobro mieszkańców. „Fakt, że polowania odbywają się poza granicami miasta, nie zwalnia myśliwych z zachowania szczególniej ostrożności oraz przestrzegania zasad etyki w trakcie polowań. Proszę również o zrozumienie potrzeb mieszkańców w zakresie wypoczynku i rekreacji na terenach przyległych do miasta” - tłumaczy prezydent Rafał Bruski.