Pomnik pewnie i tak stanie, ale czy uda się projektantowi przygotować koncepcję, która połączy, a nie podzieli Polaków? Na szczęście to nie była najważniejsza informacja wczorajszego dnia. Są takie momenty, kiedy docierające do nas informacje wywołują ucisk w krtani i łzy w oczach. I chyba właśnie w ten sposób ludzie na całym świecie oglądali akcję wydobywania na powierzchnię zasypanych górników w Chile. Po 69 dniach dramatu, ci dzielni mężczyźni wracali do życia, wpadali w ramiona nie tylko najbliższych, ale nawet całkiem przypadkowych osób. Gdyby tak więcej podobnych informacji na co dzień.
Górnicy przetrwali dzięki pomysłowości i technologii
Górnicy opowiadali, że pomogła im wytrwać wiara, nadzieja i miłość oraz przekonanie, że koledzy zrobią wszystko, żeby wydobyć ich na powierzchnię. Przy okazji prosili, żeby nie traktować ich jak bohaterów, bo oni są po prostu prostymi robotnikami i urodzili się po to, żeby zostać górnikami.
Jakże brakowało mi takiego finału, kiedy uwięzieni w zatopionym okręcie podwodnym "Kursk" rosyjscy marynarze nie doczekali się pomocy.
Jeden z uratowanych górników powiedział, że po takim doświadczeniu musi przemyśleć swoje życie na nowo.
Może to rada dla każdego z nas?
Czytaj e-wydanie »