Młodzieżowy ośrodek do likwidacji

Powiatową oświatę czekają zmiany, a mówiąc wprost oszczędności. Coraz głośniej starosta mówi, że być może będzie trzeba zlikwidować jeden z Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych, prowadzonych przez powiat. Jak mówi, informując o takiej ewentualności, chce dać pracownikom czas na znalezienie innego zajęcia.

Do niedawna prowadzenie ośrodków, do których trafia młodzież z całej Polski była opłacalna. Powiat dostawał pieniądze na każdego skierowanego do placówki ucznia. W ubiegłym roku w wielu samorządach, także w powiecie mogileńskim, odbyły się kontrole. Ich efekt to zagrożenie zwrotem część subwencji przekazanej starostwu. W przypadku mogileńskiego samorządu jest to 1,2 mln zł. Starosta Barczak zaznacza jednak, że nie jest przesądzone, czy na pewno pieniądze trzeba będzie oddać. Przypomnijmy, że rozbieżność wzięła się stąd, że powiaty dostawały pieniądze w chwili, gdy sąd kierował ucznia do placówki. Ten jednak często docierał tu po kilku miesiącach. Powiat pieniądze dostawał, za gotowość przyjęcia ucznia. Teraz to się zmieniło i subwencja popłynie w chwili kiedy uczeń znajdzie się w ośrodku.

Dodatkowo jest problem z rozliczeniem funkcjonowania kuchni, która w Bielicach obsługuje i MOW i internat przy Zespole Szkół.
- Patrząc na ośrodki wychowawcze to jeden trzeba będzie zamknąć, jeśli się nic nie zmieni, nie będzie można liczyć kosztów - mówi starosta. Jeśli dojdzie do likwidacji to zamknięty ma być jeden MOW. Najpierw była mowa, że zagrożony jest ten w Strzelnie. Burmistrz Ewaryst Matczak przyznaje, że były rozmowy na temat przyszłości oświaty powiatowej w gminie Strzelno. Ze względu na spadającą liczbę uczniów, zagrożone jest także istnienie strzeleńskiego liceum. Jak mówi burmistrz Ewaryst Matczak, gmina byłaby skłonna przejąć prowadzenie LO. Szkoła ma ponad 70-letnią tradycję i mieszkańcom miasta zależy na jej utrzymaniu. Nie chce jednak przejąć MOW. Ostatnio starosta przyznał, że rozważane jest zamknięcie ośrodka w Bielicach. Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.