https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powódź nam nie grozi

(aga)
Trudno dziś powiedzieć czy rowy  melioracyjne, użytkowane do dziś, był  dziełem mennonitów, niegdyś  zamieszkujących Dolinę Dolnej Wisły
Trudno dziś powiedzieć czy rowy melioracyjne, użytkowane do dziś, był dziełem mennonitów, niegdyś zamieszkujących Dolinę Dolnej Wisły Fot. Andrzej Bartniak
Przedwiośnie po tak łagodnej zimie, nie ma przynieść powodzi. Śnieg się już roztopił, a Wisła jest pod czujnym okiem hydrologów.

- Chyba, że nagle zacznie lać - zastrzega Anna Bielska, szefowa kujawsko-pomorskiego urzędu melioracji oddział w Świeciu. - Bo śnieg z lasów, a jeszcze trochę go zostało, nam nie grozi. W tym roku w ogóle nie było problemów z roztopami. Stan Wisły utrzymuje się na granicy pompowania, daleki do sytuacji kryzysowej. Chronią nas wały, śluzy, rowy melioracyjne. Wiadomo, że w ich utrzymaniu mieli udział mennonici, w XVII - XIX wieku specjaliści od melioracji. - Podsypywali wały, mieli sposób na odwodnienie pól z wody, która przez nie przesiąkała. Ale trudno przewidzieć, ile z tego przetrwało do dziś, bo nie zachowała się żadna dokumentacja mennonickich systemów melioracyjnych - informuje Anna Bielska. - Jedynym śladem może być stara śluza w Kończycach, datowana na XVIII wiek.


Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska