Prof. Lech Witkowski: - Boję się narastającej buty władzy

Karina Obara
Karina Obara
Prof. Lech Witkowski: - Przepraszam, że jestem tak zbuntowanym pesymistą
Prof. Lech Witkowski: - Przepraszam, że jestem tak zbuntowanym pesymistą archiwum
Rozmowa z prof. Lechem Witkowskim, pedagogiem i filozofem z APSL w Słupsku, o tym, jak może wyglądać scena polityczna już na jesieni.

Marszałek Marek Kuchciński przeprosił za latanie z rodziną na koszt budżetu państwa. Przyjmuje pan przeprosiny?
Przykro mi, nie wiem na co były one obliczone. Arogancja i tupet wobec wątpliwości, czy nie doszło do nadużywania władzy i pozorowanych działań. Nawet pieniądze wypłacone pod presją niczego nie załatwiają. Intelektualnie poniżej poziomu. Dymisja już dawno zasłużona. Poniżej standardów europejskich niestety. A władza kalkuluje, czy opłaci się jej pójść w zaparte, jak w innych aferach.

Sondaże wskazują, że mimo afer PiS może wygrać jesienne wybory. Jak będzie wtedy wyglądała Polska?
Jeśli będzie większość tzw. „konstytucyjna” to katastrofa gotowa na lata. Oznacza to wolną rękę w działaniach władzy, jeszcze bardziej antydemokratycznych i antyeuropejskich ze szczuciem i ustanawianiem ręcznego sterowania wszystkim. Rozdawnictwo pieniędzy musi się jednak załamać. Europa zablokuje fundusze. Kościół katolicki w Polsce jeszcze bardziej odetnie się od linii papieża Franciszka, idąc ręka w rękę z oligarchią władzy, rozdającą kasę także na programy kościelne. Eskalacja linii cynizmu „narodowego” będzie nieunikniona. Władza jeszcze bardziej obrośnie w piórka. Trudno przewidzieć, czy wyborcom wystarczy wyobraźni i odpowiedzialności za państwo.

Czytaj także:
Manipulacje władzy dewastują wizerunek kraju - mówi prof. Lech Witkowski

Myśli pan, że ten scenariusz (wygrana PiS) może mieć jakąś alternatywę?
Pyta pani czy może, więc odpowiedź jest pozytywna formalnie. Jednak długa do niej droga w realiach tektoniki politycznej, a czasu mało. No i ciągle mała wydaje się wyobraźnia elit opozycyjnych. Nie widać też zasadniczego przebudzenia tych, którzy do wyborów nie chodzą. Psioczą na władzę i opozycję, ale kasę biorą i chcą ją brać. Po nas choćby i potop. Zakładam jednak, że na manipulacje przy konstytucji nie będzie większości, a procedury Europy i tak jeszcze są w grze i mogą zakłócić dobre samopoczucie władzy PiS, choć ta zrobi wszystko, abyśmy stali się skansenem w duchu bardziej białoruskim. Małe i duże watażki już są gotowe. Alternatywa dla PiS wymaga reorganizacji podmiotów politycznych w przestrzeni opozycji i milczącej większości.

Lewica mocno się zmobilizowała. Niewykluczone, że pociągnie za sobą niezdecydowanych. Co musiałaby zrobić, aby tak się stało?
Najpierw trzej tenorzy lewicowi (Czarzasty, Biedroń i ten od Razem, czyli osobno) powinni uderzyć się w pierś także rozliczając swoje katastrofalne posunięcia i brak wsparcia ofiar transformacji. Zwłaszcza szyld SLD uwiera od lat, nie darmo z 40 proc. spadł na 4 proc. i teraz znowu się zbiera, ale powoli. Ale nie chodzi o zwykłe „przepraszam” w stylu marszałka Kuchcińskiego ani sam szyld „Lewica”. Niezdecydowani musieliby uwierzyć, że powstała „Nowa Lewica”, świadoma zdrady i zmarnowania szans, a nawet kabaretowych posunięć, jak z panią Ogórek na prezydenta. Do Sejmu pewnie się dostaną, ale nie widać potencjału programowego, który by poruszył wyobraźnię.

Czego najbardziej pan się obawia na jesieni?
Boję się, że ludzie odpuszczą, zadowoleni z kasy, kolejnych obietnic i puszczający mimo uszu aferalne kompromitacje władzy PiS. Boję się narastającej buty i przyzwolenia na prawie pogromy na ulicach. Boję się dalszego upadku prestiżu Polski i że będę musiał namawiać córkę, aby wyjechała z kraju, w którym kolory tęczy się źle kojarzą, szkoły upadają, władza nagradza za lojalność idącą w parze z nikczemnością. Boję się, że zbyt wielu nie zrozumie, jakie szkody przynosi eksperyment władzy na żywej tkance społecznej. Najbardziej się boję, że młodzież okaże się tak źle wykształcona, że nawet swojego interesu europejskiego nie zrozumie. Boję się poczucia wstydu za władzę. Boję się dalszego przekreślania naszego marzenia o Europie, demokracji i wolności. Buta marszałka Kuchcińskiego i innych postaci z elity władzy wróży jak najgorzej. Boję się tego, że najgorsze wróci jeszcze bardziej pod hasłem dobrej zmiany. Przepraszam, że jestem tak zbuntowanym pesymistą.

A jest coś, co mogłoby odwrócić pana pesymistyczne nastawienie?
W sondażach do końca może być źle. Ale realne zachowania mogą okazać się dojrzalsze. Nadzieję niesie szansa na to, iż nie da się udawać, że władza jest nieskazitelna. Że dalej będzie przegrywała w Europie. Że czas, zwłaszcza do wyborów, nie zostanie zmarnowany przez opozycję na przepychanki, ale posłuży przebudzeniu obywatelskiemu na serio.

Wojciech Kossakowski - 3 konkrety dla WiM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

m
mgr
A ja się boję i to bardzo mocno takich filozofów-profesorów. Milczał Pan, jak pańscy idole okradali Polskę i Polaków? proszę się zajmować swoimi sprawami i nie pozować na myśliciela i autorytet, bo nigdy nim Pan nie będzie
G
Gość
a gdzie byłeś panie dziejaszku jak twoj ulubieniec Tusk robił sobie wycieczki na antypody za nasze pieniądze, woził rodzinę łącznie z narzeczonym córki wielokrotnie do Gdańska, a p.marszałek Borusewicz latał do Gdańska wyprowadzić psa. Ponadto p.Borusewicz znany był z "bizantyńskich" apetytów i uwielbiał wycieczki do RPA i podejmowanie go w "pańskim" stylu. Niczego dla nas z tych podróży nie przywoził i niczego nie załatwił, natomiast my za to zapłaciliśmy.

Proszę sie z tym zapoznać i przedstawić wyniki rozeznania wszystkim.
E
Eryk
Podsumowuje: Kwik oderwanych od koryta. To wyście zdrenowali i wyprzedali Polskę, nachalnie promujecie zbocczenia llggbbtt, plujecie na Polskę w eu, co myślicie o Polsce wyraźnie wskazaliście w restauracji u Sowy. To wyście kazali pracować do 70 roku i nic nie zrobiliście dla rodzin i taka jaka od was buta wieje jak od nikogo innego. Mam nadzieję że już nigdy nie dojdziecie do władzy.
P
Punkt widzenia
Jeszcze 20 lat temu w globalne ocieplenie, wierzyło około 10% ludzi świata demokracji.

Dziś jest to 50% ogółu ludzi świata.

Zadaniem dzisiejszej opozycji powinno być przekonywać społeczeństwo, że nadmierna eksploatacja dóbr Polski przez PiS, jest tak samo szkodliwy dla Polski, jak eksploatacja dóbr świata przez nie świadome katastrofy korporacje ...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska
Dodaj ogłoszenie