Gospodarze chcieli sygnalizować, że sytuacja na rynku trozdy chlewnej jest zła, ale nie mieli zamiaru znacznie utrudniać życia kierowcom, dlatego co kilka minut przepuszczali kierowców.
"Nie będzie w Polsce dobrobytu, jak nie będzie na świnie i mleko zbytu", "Zamiast żywność produkować, to musimy dziś strajkować i kierowców denerwować" - głosiły hasła na niesionych transparentach.