https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przycięto lipy na drodze między Słupem a Linowem w gminie Gruta. Czy słusznie?

Lern
- Tyle pozostało z niektórych lip - mówi Mariusz Dobiasz
- Tyle pozostało z niektórych lip - mówi Mariusz Dobiasz Łukasz Ernestowicz
- Te drzewa na zawsze okaleczono! - denerwuje się pszczelarz. Urzędnicy odpowiadają: - Lipy podcięto, bo zagrażały kierowcom i rolnikom.

Niewiele zostało z pięknych kilkudziesięcioletnich lip rosnących przy drodze powiatowej między Słupem a Linowem w gminie Gruta.

- Ktoś je w brutalny sposób podciął. Usunął całe fragmenty koron zostawiając tylko małe kule na samej górze - mówi Mariusz Dobiasz, grudziądzanin, który w okolicy lip ma pasiekę. - Te drzewa mogą już nie odżyć. A moje pszczoły nie pozyskają z nich nektaru.

Mężczyzna apeluje: - Jeszcze nie wszystkie drzewa podcięto przy tej drodze. Dlatego apeluję, aby zaprzestano tej zbrodniczej "pielęgnacji". Albo zatrudniono profesjonalne firmy, które nie zniszczą tych pięknych drzew.

Grudziądz wiadomości

Członkowie Regionalnego Związku Pszczelarzy wysłali w tej sprawie pismo do starostwa. Administratorem drogi jest Zarząd Dróg Powiatowych. Prace pielęgnacyjne zlecił miejscowym rolnikom.

- Nie musieliśmy za nie płacić. Rolnicy zatrzymali jedynie pozyskane drewno - wyjaśnia Janusz Różański, kierownik zarządu dróg. - Drzewa musiały być podcięte, bo konary zagrażały kierowcom oraz przeszkadzały rolnikom w pracach polowych. Wniosek o pielęgnację złożyło jedno z sołectw.

Może rolnicy zbyt gorliwie zabrali się do roboty?- Byłem na miejscu i oglądałem drzewa. Nie widzę żadnego problemu. No może w niektórych przypadkach drzewa podcięto zbyt mocno - przyznaje kierownik Różański. - Ale na pewno roślinom nic nie grozi. Lipy wypuszczą nowe pędy i odżyją.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
No tak, przynajmniej Pani Zofii zawdzięczamy, że w tym roku nie przycięli lip na całej ul. Piłsudskiego i Legionów. Ta aleja stała się piękna, zielona, żywa. Lipy na Legionów jeszcz"walczą" o przeżycie. Nie wszystkie zakwitną tego roku, ale jest nadzieja, że na następny rok zregenerują się - pod warunkiem, że siepacze urzędowe będą się od nich trzymać z daleka. Brońmy drzewa i krzewy, nasadźmy ich więcej - w otoczeniu zieleni życie jest znośniejsze.
G
Gość
Stwierdzenie "zagrażają kierowcom i rolnikom" jest nadużyciem Panie Różański. To oznacza, że wszystkie drzewa przy drogach czyhają na kierowców i rolników. Okaleczone drzewa są zdrowe, mocne , wystarczyło podciąć zwisające gałązki boczne i nie byłoby problemu.
Pszczelarze nie darujcie tego , zagrożeniem jest urzędnik ,który nie widzi że jest wandalem.Od kiedy rolnik jest pracownikiem wyszkolonym do pielęgnacji drzew? Stop dla nieuctwa urzędników ,którzy myślą że znają się na wszystkim. Panie Różański, kto niewłaściwą pielęgnacją doprowadza do zniszczenia drzewostanu podlega karze grzywny zgodnie z przepisami znowelizowanymi w lipcu 2011r.
Z
Zofia
Ten sam zbrodniczy proceder co w Grudziądzu. Panie Różański pan jest kompletnym dylatantem, a stwierdzenie "no może zbyt mocno podcięto te drzewa ,ale odrosną" , dobitnie o tym świadczy i o arogancji i o poczuciu bezkarności . Zniszczone drzewa, ale ...nic się nie stało? W tym mieście wszyscy za nic mają barbarzyństwo związane z wyrzynaniem lip. Te lipy zostały okaleczone i skazane na zagładę w ciągu 3-4 lat., czego przykładem są lipy w Grudziądzu.Nie widać by je zabezpieczono w miejscach cięć. Goła rana. Rolnik rżnął ile się dało, skoro dostał opał na zimę za darmo. Nie słyszał pan o profesjonalnym cięciu drzew z zachowaniem ich właściwego pokroju? kształtu drzewa?zabezpieczaniu? Wszystkie zawsze ogławiane do nasady jak wierzby, które odrastają - lipa niekoniecznie.Zachwiana proporcja miedzy koroną drzewa a bryłą korzeniową - drzewo MUSI uschnąć ,ale do kogo ja mówię? od lat do prezydenta, rady miasta , mediów i co? Wszystko ok - PIELĘGNUJA , a normalni ludzie się za głowy łapią .
Kto się w końcu za to bezprawie weżmie? bo dalej tak nie może być. Napiszemy skargę do wojewódzkiego konserwatora zieleni , niech ukrócą to barbarzyństwo inaczej wytną wszystko w pień w imię prawa przez siebie stanowionego. Jednemu rolnikowi przeszkadza, to dobro społeczne już nieważne, inni rolnicy pszczelarze nieważni. Kierowcom przeszkadzały? Akurat. Wszystkie drzewa przy drogach wyciąć w pień, i na czorta sadzić nowe? a są nasadzane. To o co chodzi w tej głupocie całej?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska