PSD2. Gdy okradną twoje konto bankowe, masz prawo do zwrotu pieniędzy od banku

Napisała do nas m.in. pani Marta: „Jestem za granicą. Ktoś wyprowadził wszystkie pieniądze z mojego konta. Nic nie mogę zrobić, tylko czekać na rozpoznanie reklamacji. Konto jest zablokowane, jednak by je odblokować musiałabym przyjechać osobiście do placówki. Jestem za granicą, niebawem spodziewam się dziecka, a jestem bez pieniędzy. Muszę czekać na wynik reklamacji do 30 dni.” Czytelniczka złożyła zawiadomienie na policji.

Inny przypadek - pani Joanny: - 12 marca z mojej karty debetowej Visa, ktoś wypłacił ponad 4700 zł (cztery transakcje w dolarach). W tytule przelewu widnieje nazwa Revlight Solution Pte. Singapore. Natychmiast zastrzegłam kartę (która była zabezpieczona). Sprawę zgłosiłam policji. Tego samego dnia kilka innych osób w Polsce zostało okradzionych w ten sam podmiot. Ich banki zwróciły warunkowo pieniądze stosując się do przepisów dyrektywy PSD2. Jednak w moim przypadku bank nie oddał środków, a wystosował powiadomienie, że rozpatrzenie reklamacji nastąpi dopiero ok. 8 maja, ponieważ wystąpiono o wyjaśnienie sprawy do usługodawcy. I od tego, jaka będzie odpowiedź zależy zwrot środków - podaje. Czytelniczka zapewnia, że nie udostępniała nikomu telefonu, ani danych karty.

- Te przypadki modelowo pokazują istotę wprowadzenia do unijnego i polskiego prawa tzw. zasady D+1. Zgodnie z nią pieniądze, które zniknęły z konta z wyniku nieautoryzowanej transakcji powinny wrócić na konto klienta nie później niż do końca dnia roboczego następującego po dniu stwierdzenia wystąpienia nieautoryzowanej transakcji lub po dniu otrzymania zgłoszenia od klienta - potwierdza Marcin Jaworski, rzecznik prasowy Rzecznika Finansowego. - Ma to chronić klientów właśnie przed takimi sytuacjami w których np. ktoś pozostający za granicą pozostanie bez środków do życia.

- Jedynym wyjątkiem od zasady zwrotu kwoty nieautoryzowanej transakcji w tym terminie jest uzasadnione i należycie udokumentowane podejrzenie próby oszustwa ze strony klienta. Równocześnie bank powinien na piśmie poinformować o takim podejrzeniu organy ścigania - zaznacza Jaworski. - Oczywiście bank ma prawo do przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego w jaki sposób doszło do nieautoryzowanej transakcji. Warto przy tym podkreślić, że bank musi udowodnić, a nie uprawdopodobnić, że do transakcji doszło z winy, umyślnego działania czy rażącego niedbalstwa klienta. Jeśli z postępowania będzie wynikało, że klient powinien w całości lub części odpowiadać za nieautoryzowaną transakcję, to bank ma prawo dochodzić zwrotu tej kwoty od klienta np. przed sądem. Na marginesie warto podkreślić, że reklamacje dotyczące transakcji płatniczych powinny być rozstrzygane w ciągu 15 dni roboczych, a nie w ciągu 30 dni kalendarzowych jak inne reklamacje usług finansowych - dodaje rzecznik prasowy.

Rzecznik Finansowy uruchomił dedykowaną infolinię i adres e-mail do przyjmowania i analizowania zastrzeżeń klientów do działalności instytucji finansowych w związku z trwającą epidemią koronawirusa. Tą drogą chce zbierać informacje o pojawiających się nieprawidłowościach i systemowo zapobiegać rozprzestrzenianiu się nieuczciwych praktyk instytucji finansowych. Stąd hasło akcji: "Finanse w czasie koronawirusa - zgłoś problem Rzecznikowi Finansowemu".

- W ostatnim czasie dostajemy coraz więcej zapytań telefonicznych i e-mailowych od zdezorientowanych klientów instytucji finansowych. Sygnalizują oni różne obawy i potrzeby wynikające z obecnej sytuacji. Stąd decyzja o utworzeniu dedykowanej infolinii telefonicznej i adresu e-mail. Chcemy tą drogą zbierać informacje o pojawiających się nieprawidłowościach i szybko reagować – mówi Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.

• Telefonicznie - infolinia jest czynna w godzinach 9-16. Sprawy ubezpieczeniowo-emerytalne pod tel. (22) 333 73 37, a sprawy bankowo-kapitałowe - tel. (22) 333 73 38,
• E-mailowo na adres [email protected].