Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rachunek sumienia KKP Bydgoszcz. Awans odsunięty. Nad klubem wisi klątwa?

Tomasz Malinowski
W Kobiecym Klubie Piłkarskim nastroje po rundzie jesiennej są minorowe. Siódma lokata pierwszoligowego zespołu rozczarowała niemal wszystkich- włodarzy, zawodniczki i najwierniejszych kibiców.

Miało być dobrze i obiecująco, wyszło bardziej niż przeciętnie. Po rundzie jesiennej spadkowicz z Ekstraligi w rozgrywkach I- ligi plasuje się dopiero na 7. miejscu ze skromnym dorobkiem 11 punktów (bramki:9-7).

To jest zawsze trudny czas

Nie jest nigdzie zapisane, że „banicja” drużyny, która opuszcza szeregi kobiecej ekstraligi, trwa tylko sezon. Spadkowiczowi, nawet jeżeli prezentuje dobry poziom sportowy, bardzo trudno jest „z marszu” awansować/wrócić do ligowej elity.

Piłkarki KKP przerabiają to na własnej skórze. Runda jesienna pokazała, że zespół trenowany przez Adama Górala, w większości spotkań prowadził grę, we wszystkich statystycznych elementach posiadał zdecydowaną przewagę. Ale nie potrafił wygrywać, zdobywać kompletu punktów.

W tym miejscu uwaga: nad zespołem zawisła najwyraźniej klątwa. Zdobywa zaskakująco mało bramek, nie potrafi zwyciężać.

Spójrzmy na połowę obecnego sezonu na zapleczu ekstraligi oraz dodatkowo na dwa poprzednie spędzone w elicie. Gdy zsumuje się liczbę wygranych, jest bardzo skromna:

  • sezon 2014/15:5 zwycięstw, bramki:20-49
  • sezon 2015/16: 2 wygrane, bramki: 14-52
  • połowa sezonu 2016/17: 2 wygrane

Trudno wyobrazić sobie więc drużynę, która chce walczyć o poważne cele, a w ciągu dwóch lat wygrała tylko 9 meczów.
- Drużyna wpadła ewidentnie w dół sportowy - nie zaprzecza Szymon Kowalik, wiceprezes klubu ds. sportowych. - Na 58 spotkań rozegranych przez dwa sezony w ekstralidze i 9 w pierwszej lidze, przegrała 34 mecze (!)

O awans powalczyć za rok

Dlatego w bydgoskim klubie, po dogłębnej analizie, zdecydowano się obrać inną strategię. W obecnym sezonie, zdaniem wiceprezesa Kowalika, celem będzie ogrywanie młodych zawodniczek. Postanowiono bowiem dokonać przebudowy zespołu pod kątem kolejnego sezonu. Strata do lidera Unifreeze Górzno jest tak duża, że nawet wygranie wszystkich 9 wiosennych meczów (?!), nie zagwarantuje awansu.

- Chcemy zbudować kadrę złożoną z 22-23 równorzędnych piłkarek - zapowiada Szymon Kowalik. - Już jesienią do pierwszego wskakiwały nasze 15-16 latki: Gugała, Sobczyk czy Wierzbowska. W okresie przygotowawczym włączymy kolejne zdolne i wyróżniające się piłkarki. Części zawodniczek w czerwcu 2017 kończą się kontrakty. Spodziewamy się z ich strony jednoznacznej deklaracji czy zamierzają nadal bronić barw naszego klubu. Myślimy też o niezbędnych wzmocnieniach.

Włodarze podjęli też inną, ważną dla przyszłości zespołu, decyzję. Chcąc „zdjąć presję” z trenera Adama Górala, szkoleniowca bardzo oddanego pracy z drużyną, zapewnili mu gwarancję długofalowej pracy (co najmniej 2 lata!).

Obecnie pierwszoligowy zespół jest w okresie roztrenowania. Po wypoczynku, do zajęć wróci na początku stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska