Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Woś: - Lewica powinna pilnować PiS-u, aby nie zszedł z drogi demokracji

Karina Obara
Karina Obara
Rafał Woś: - Odrzucając rozmowę z PiS, wykluczamy ludzi, którzy ich wybrali.
Rafał Woś: - Odrzucając rozmowę z PiS, wykluczamy ludzi, którzy ich wybrali. archiwum prywatne
Rozmowa z Rafałem Wosiem, publicystą „Polityki”, o jego propozycji, by lewica zaczęła współpracę z Prawem i Sprawiedliwością.

- „Lewico, czas na współpracę z PiS. Trzeba budować z Kaczyńskim demokratyczny socjalizm” - zachęca pan na portalu gazeta.pl. Dlaczego?
Piszę o tym, jak wygląda polska scena polityczna i o szansach, jakie chciałaby mieć na niej lewica. Teraz lewica zupełnie wyklucza możliwość współpracy i dialogu z PiS-em przez co skazana jest na łaskę i niełaskę liberałów. Zawsze w historii taka postawa lewicy kończyła się pożarciem przez liberałów. Tak było w czasach postsolidarnościowych, czy w okresie rządów SLD czy w Ruchu Palikota. Myślenie lewicowe nastawione na więcej solidarności społecznej, redystrybucję dóbr, rozmywało się w postulatach neoliberalnych. Teraz liberałowie wiedzą, że nie muszą się starać o lewicę, bo ta zawsze na nich zagłosuje w drugiej turze. Może więc lewica powinna się zastanowić nad współpracą z PiS dostrzegając wspólne punkty, na których jest szansa coś budować, np. program 500+.

- Z lewej strony sceny politycznej wylała się na pana fala hejtu. Lewicowi działacze uznali, że taka współpraca jest niemożliwa.
Nie rozumiem tego. Na całym świecie siły prawicowe zyskują poparcie wyborców. Nie przejęły przecież władzy w wyniku puczu, ale poprzez demokratyczne wybory. Wielu ludzi obawia się, że tryumfalny pochód prawicy przerodzi się w formę miękkiego autorytaryzmu. Dlatego uważam, że wielkim zadaniem lewicy jest pilnowanie prawicy, aby jej, kolokwialnie mówiąc, nie odbiło. W ten sposób będzie w stanie utrącić niebezpieczne pomysły. Tego nie da się zrobić bez wejścia w dialog. I nikt tego za lewicę nie zrobi. Liberałowie są z prawicą skłóceni do tego stopnia, że idzie na walkę na wyniszczenie. Prawica ostentacyjnie pokazuje, że nie liczy się ze zdaniem liberałów, więc siła kontrolująca prawicę jest potrzebna.

Zobacz także wideo: R. Biedroń oburzony słowami szefa MON o "sodomitach".

Źródło:
TVN 24

- Jak lewica miałaby kontrolować prawicę?
Weźmy sądy. Gdyby w Sejmie była silna lewica, potrafiąca wejść w dialog, mielibyśmy lepszy system prawny i wiele złych pomysłów prawicy zostałoby powstrzymanych.

- Póki co wygląda na to, że obie strony nie mają sobie nic do powiedzenia. Prawica niszczy państwo prawa, lewica wyznaje wartości, które prawica ma za zagrożenie: wolność wyznania, prawa kobiet.
Żaden polityk obecnego obozu rządzącego nie powie otwarcie: my jesteśmy za łamaniem praw kobiet czy niszczeniem państwa prawa. Tak widzą to krytycy. I znów - silna lewica, realny gracz w Sejmie, która dostrzega np., że ma dojść do wycinki puszczy, może próbować wejść w dialog, wpłynąć na postawy polityków prawicy. Gdyby zamiast Jarosława Gowina, lidera kanapowej partii, która jest języczkiem u wagi, byłaby partia Razem z wicepremierem Adrianem Zandbergiem, nikomu w PiS-ie nie przyszłoby do głowy, żeby forsować postulat zaostrzenia ustawy aborcyjnej, bo takie pomysły byłyby tłamszone w zarodku. Teraz nie mamy takiej arytmetyki i dlatego następują jedynie wzmożenia protestującej, niewiele znaczącej lewicy na ulicach.

- Skąd pewność, że to by się udało. Udomowienie prawicy - jak pan to ujął, wymaga otwartości obu stron.
Nie wiem, czy by się udało, ale upór lewicy, gesty Rejtana nie powodują, że lewica jest skuteczna. Zacietrzewiona postawa lewicy nie poprawia sytuacji kobiet, związków zawodowych, nie sprzyja redystrybucji dóbr czy ochronie środowiska albo większej sprawiedliwości społecznej. To wszystko sprawy ważne dla lewicy, która powinna pilnować PiS-u, aby nie zszedł z drogi demokracji. Do tego jedynie namawiam.

- Ale lewica mówi: jaki sojusz z PiS, który kłamie?
Przeświadczenie o własnej nieomylności skazuje kogoś na recenzenta polityki, a nie wpływającego na rzeczywistość. Zawsze sądziłem, że na lewicy jest wielu ludzi, którzy chcieliby zmieniać rzeczywistość. To do nich kieruję moją propozycję dialogu z PiS. Lewica np. mówi, że jest daleka od ksenofobii. Ksenofobia to odrzucenie wszystkiego, co inne. Jest coś zakłamanego w tym, że mianujemy się szermierzami walki o równość i tolerancję, a jednocześnie gardzimy moherami, pisiorami i wąsalami. Odrzucając rozmowę z PiS, wykluczamy ludzi, którzy ich wybrali, a to są przecież nasi współobywatele, z którymi tworzymy wspólnotę polityczną. Bez rozmowy z nimi, będziemy ciągle w stanie wojny. Mnie na wojnie nie zależy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska