Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rąk do pracy nie ma. Szefostwo DGS zastanawia się nad zatrudnieniem obcokrajowców

Małgorzata Goździalska, [email protected]
W związku z rozwojem firmy Guala Closures DGS Poland systematycznie poszukiwani są przez włocławski zakład pracownicy do obsługi linii produkcyjnych. Ale coraz trudniej ich znaleźć.
W związku z rozwojem firmy Guala Closures DGS Poland systematycznie poszukiwani są przez włocławski zakład pracownicy do obsługi linii produkcyjnych. Ale coraz trudniej ich znaleźć. Wojciech Alabrudziński
W Powiatowym Urzędzie Pracy we Włocławku zarejestrowanych jest ponad 15 tysięcy bezrobotnych, w tym prawie 8 tys. mieszkańców Włocławka. W tej grupie jest prawie 4 tysiące bezrobotnych w wieku do 30 lat. Dlaczego aż tylu?

Nie ma pracy?  Pracodawcy twierdzą, że to nieprawda. Na  przykład  Guala Closures DGS  Poland ma problemy z zatrudnieniem. - W związku z rozwojem firmy systematycznie poszukujemy  pracowników do obsługi linii produkcyjnych - zapewnia Janusz Ochociński, dyrektor operacyjny w tej firmie. - Ale coraz trudniej  ich znaleźć.  

DGS Poland  stawia głównie na  młodych,  zatrudnia też po  przeszkoleniu absolwentów. Oferujemy na początek 2 tysiące złotych netto miesięcznie, ale i takie wynagrodzenie nie  jest zachętą do pracy.  Bo  część zatrudnionych szybko rezygnuje. Mówią, że praca za  ciężka. 

J. Lewandowski: Realizacja obietnic A. Dudy oznacza prawdziwą "Polskę w ruinie". TVN24 Biznes i Świat/x-news

W tej sytuacji DGS Poland zastanawia się, czy nie zatrudnić  pracowników pochodzących z Ukrainy, co staje się coraz bardziej popularne w Polsce.  - Chcielibyśmy, żeby pracowali u nas  Polacy, ale skoro nie chcą, musimy szukać  innych rozwiązań - mówi dyrektor Ochociński. 

Ale nie tylko DGS Poland ma problem z  zatrudnieniem.  Także Run Chłodnia, która obecnie poszukuje pracowników sezonowych. I ma za  mało rąk do pracy.  

Oferty z tej firmy ma także Powiatowy Urząd Pracy. Dlaczego  bezrobotni nie są nimi  zainteresowani?  - Ze względu na warunki pracy -  mówi Bożena Stępniewska, dyrektor PUP. 

Bezrobotni, zwłaszcza do  30 roku życia,  niechętnie też  podejmują się pracy  za najniższą krajową. A taką zwykle na początek oferują  pracodawcy w naszym mieście,  na przykład w budownictwie. 
Staże?  - Też  często są przez  młodych ludzi przerywane - podkreśla dyrektor Stępnie-wska.  Bo oni nie chcą  pracować, jak mówią, za "takie pieniądze".  A na stażu dostaje się mniej niż najniższą krajową.  

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska